Trybunał Konstytucyjny zakwestionował dwa artykuły ustawy spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych, uchwalonej w 2009 roku. Jeden z nich ze względu na to, że wykluczał tworzenie i zwoływanie walnego zgromadzenia jako organu kasy, zmuszając je do korzystania z pośrednio wybieranych zebrań przedstawicieli.
Oznacza to, że zgodnie z wyrokiem Trybunału członkowie SKOK-ów, tak jak wszyscy inny spółdzielcy, mogą korzystać z bezpośredniej demokracji — walnego zgromadzenia.
Drugi niekonstytucyjny miał chronić oszczędności członków SKOK, ale tylko w latach 2009-2010, i obecnie stał się już prawnie „pusty i bezprzedmiotowy", choć TK podkreślał wartość takiej gwarancji. Co najważniejsze TK stwierdził, że zakwestionowane przepisy nie są nierozerwalnie związane z całą ustawą, w efekcie może być nadany jej dalszy bieg, prezydent może ją podpisać, i wprawdzie z opóźnieniem może stać się prawem. Prezydent może także skierować ją do Sejmu do „poprawki", a ta procedura nie jest już taka jasna.
Wejście w życie nowych przepisów oznaczałoby, że kasy, które mają już 2,3 mln członków oraz 14 mld zł zebranych depozytów będą, podobnie jak inne instytucje finansowe, kontrolowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. Jednak przedstawiciele SKOK liczą na to, że ustawa nie wejdzie w życie.