Dane pokazują, że chińska gospodarka coraz wyraźniej hamuje. Jeszcze w ostatnim kwartale 2011 PKB zwiększył się o 8,9 proc. Wynik za pierwszy kwartał tego roku i tak jest o 0,1 pkt proc. lepszy od prognoz. Przy tym inflacja w I kw. wyniosła 3,5 proc. i zdaniem prezesa banku centralnego Chin, Zhou Xiaochuana, ma stopniowo spadać. To z kolei ma zapewnić chińskiej gospodarce „miękkie lądowanie".
W każdym razie mniejszy wzrost Chińczycy odnotowują w kolejnym, już piątym z rzędu kwartale i coraz większe są obawy, że efektem tego spowolnienia mogą być poważne kłopoty globalnej gospodarki. Aby podtrzymać wzrost, Chińczycy zdecydowali się na stopniowe luzowanie polityki pieniężnej. Najprawdopodobniej dokonają tego, zmniejszając poziom obowiązkowych rezerw w bankach oraz obniżając stopy procentowe, co ma zaowocować rosnącym popytem konsumenckim, który zastąpiłby zmniejszający się eksport. Premier Wen Jiabao uważa, że w tym roku PKB?kraju zwiększy się „tylko" o 7,5 proc.
31,5 mld dol. wyniósł w lutym tego roku chiński deficyt w handlu zagranicznym
Chińska gospodarka bardzo szybko odczuła spadek popytu na rynkach globalnych, zwłaszcza w Europie, i chroniczna nadwyżka w handlu zagranicznym zmieniła się w deficyt. W lutym 2012 r. wyniósł on 31,5 mld dol. Był to najwyższy poziom od 1989 roku. I to pomimo wzrostu eksportu o 18,4 proc. Ale import rósł znacznie szybciej – o 39,6 proc.
Tyle, że te wyniki zostały zaburzone z powodu zmniejszenia aktywności gospodarczej w związku z obchodzonym w tym czasie chińskim Nowym Rokiem. Niektóre firmy zawieszają wtedy działalność nawet na dwa tygodnie. Rok temu święto wypadało o dwa tygodnie później, więc wyniki za marzec mogą być zupełnie inne.