Na koniec kwietnia niedobór w kasie państwa sięgnął blisko 25 mld zł. Tym samym rósł szybciej niż w ubiegłym roku, kiedy wyniósł 21 mld zł i był zrealizowany tylko w 54 proc.
Szacunkowe wykonanie budżetu po czterech miesiącach tego roku pokazuje, że dochody państwa sięgają już prawie 94 mld zł i zostały zrealizowane w 32 proc., czyli podobnie jak w ubiegłym roku. Lepiej niż przed rokiem idą wpływy z podatku CIT: sięgnęły już 11,6 mld zł (43,5 proc. planu). Dochody z PIT wyniosły 31,6 proc., co jest nieco lepszym wynikiem niż w roku 2011. Nieco gorsze okazało się wykonanie dochodów z podatków pośrednich – po kwietniu sięga niecałych 32 proc. Rok wcześniej było to ponad 33 proc.
Szybciej niż przed rokiem rosły natomiast wydatki budżetu. Po czterech miesiącach wynoszą ponad 36 proc. planu. Rok temu było to niespełna 35 proc. – Te dane potwierdzają potencjalne zagrożenie wykonania założeń resortu w zakresie podatków pośrednich, podatku dochodowego od osób fizycznych oraz wydatków po stronie funduszy celowych. Zwłaszcza że słabsza będzie konsumpcja prywatna i sytuacja na rynku pracy – ocenia Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku. Jego zdaniem nie ma jednak ryzyka niewykonania budżetu.
Zwłaszcza że resort finansów ma teraz większą możliwość manewru w planowaniu wydatków. W wieloletnim planie finansowym państwa szacuje, że przewidywane wykonanie deficytu na ten rok wyniesie 26,8 mld zł, a nie – jak zapisano w tegorocznej ustawie budżetowej – 35 mld zł. Skąd wzięła się ta różnica? W ustawie nie uwzględniono bowiem zasilenia kasy państwa przez ponad 8 mld zł zysku NBP.
Zdaniem ekonomistów mniejszy, niż zakładano, deficyt w tym roku może oznaczać, że uda się zejść z nim do ok. 3 proc. w relacji do PKB. W kolejnych latach resort chce, aby deficyt był coraz niższy i sięgnął 22 mld zł w 2015 r. W relacji do PKB ma wynieść natomiast niecały 1 proc.