Tego nie przewidział żaden z 29 specjalistów ankietowanych przez Bloomberg News.

- Lepsze od oczekiwanych dane powinny pomóc złagodzić obawy, że w bliskiej perspektywie tempo wzrostu mocno osłabnie – uważa Sun Junwei, pracujący w Pekinie ekonomista brytyjskiego banku HSBC. Jego zdaniem kluczowym czynnikiem zapewniającym łagodne lądowanie drugiej gospodarki świata jest poprawa popytu wewnętrznego. Z tego powodu wsparcie dla koniunktury nie będzie wymagało takiego rozmachu jak to miało miejsce w 2008 roku, ani nadmiernego luzowania polityki pieniężnej.

Ekonomista HSBC spodziewa się, że chiński rząd zmniejszy obciążenia podatkowe przyspieszy wydawanie pieniędzy na projekty publiczne by wzrost PKB w drugiej połowie roku był wyższy niż 8,5 proc. Możliwe, jego zdaniem, jest też dalsze cięcie stóp procentowych oraz obniżenie poziomu rezerw obowiązkowych banków.

W pierwszym kwartale tego roku dynamika PKB spadła do 8,1 proc., zaś w obecnym, według przewidywań analityków amerykańskiego banku JPMorgan Chase może wynieść tylko 7,7 proc. i tyle samo w całym roku. Oficjalna prognoza chińskiego rządu jest mniej optymistyczna, gdyż zakłada, że PKB powiększy się o 7,5 proc.