Eksport Japonii wzrósł w maju o 10 proc. w stosunku do tego samego okresu w roku poprzednim i znajduje się na najwyższym poziomie od 17 miesięcy. Do tak wyraźnej poprawy przyczyniło się głównie zwiększenie o 38 proc. zamówień z USA, ale wpływ miały również dostawy do Chin, największego partnera handlowego Japonii, które wzrosły po raz pierwszy od ośmiu miesięcy.

Dobre wyniki japońskiego eksportu łagodzą obawy o wpływ światowego spowolnienia gospodarczego na japońską ekonomię, która oparta jest na eksporcie i której rozwój w dużym stopniu zależy od popytu z takich rynków jak Chiny, USA i Europa. Pozytywnym sygnałem jest również większy od spodziewanego wzrost japońskiego importu, który w maju wyniósł 9 proc. Analitycy odczytują to jako sygnał rosnącego popytu na rynku wewnętrznym.

– Wzrost importu jest znakiem, że japońska gospodarka radzi sobie całkiem nieźle – powiedział Hiroshi Miyazaki, główny ekonomista funduszu Shinkin Asset Management.

W ostatnich miesiącach eksport Kraju Kwitnącej Wiśni był dotknięty przez zmniejszenie popytu na kluczowych dla tego kraju rynkach. Spadały zamówienia z Chin, ponieważ wzrost tej drugiej największej gospodarki świata w ostatnich miesiącach nieco wyhamował. W tym samym czasie popyt konsumentów na Starym Kontynencie także był zmniejszony z powodu trwającego europejskiego kryzysu zadłużenia.

Tymczasem w USA stale rosło zapotrzebowanie na japońskie produkty, czego głównym beneficjentami są producenci samochodów. Majowy 38 proc. wzrost japońskiego eksportu do USA poprzedziły zwiększone o odpowiednio 43 proc. i 24 proc. dostawy do tego kraju w kwietniu i marcu. Analitycy przekonują, że popyt największej gospodarki świata najprawdopodobniej utrzyma się na wysokim poziomie, co korzystnie przełoży się na japońską gospodarkę. – Dla Japonii wzmocnienie amerykańskiej gospodarki może przynieść większe korzyści niż tylko wyrównanie strat pochodzących ze spowolnienia w Europie i Chinach – stwierdził Miyazaki.