FUS (z którego wypłacane są emerytury, renty, świadczenia chorobowe oraz inne świadczenia ubezpieczeniowe dla pracowników i przedsiębiorców) w najbliższych latach wciąż będzie wymagał miliardowego wsparcia z budżetu centralnego.

W zależności od tego, jak szybko będzie się rozwijała gospodarka, wpłacane przez ubezpieczonych składki wystarczą na 65–73 proc. wydatków w roku 2014, a wsparcie zewnętrzne to od 51 do 67 mld zł. W kolejnych latach potrzebne będzie podobne równie wysokie wsparcie dodatkowe.

Jeśli gospodarka w tych latach rozwijała się będzie w tempie poniżej 3 proc., to w 2018 r. może zabraknąć ponad 82 mld zł. A jeśli przyspieszy, będzie to niespełna 50 mld zł.

Tak wynika z prognozy wpływów i wydatków FUS, jaki na lata 2014–2018 przygotował ZUS (nadzorujący FUS). Ale z analizy ZUS wynika, że dla wyniku FUS ważna jest nie tylko kondycja rynku pracy (a więc to, ile osób płaci składki i od jak szybko realnie rosnących płac), ale też zmiany w samym systemie. ZUS w jednym z wariantów zmniejszył częstotliwość przyznawania emerytur górniczych oraz rent inwalidzkich. To poprawia stan finansów FUS.

Z prognozy wynika, że podniesienie składki rentowej na początku tego roku systematycznie zmniejszyło dziurę w funduszu rentowym, ale w perspektywie najbliższych sześciu lat nie uda się funduszowi osiągnąć samowystarczalności. Jedynym funduszem, gdzie składki mają pokryć wydatki – i to w każdym wariancie rozwoju – jest fundusz wypadkowy.