28,3 miliarda funtów (44,3 miliarda dolarów), tyle wyniósł deficyt handlowy Wielkiej Brytanii w drugim kwartale tego roku. To rekordowa nierównowaga między importem a eksportem. Ten pierwszy zmniejszył sę o 0,5 proc., drugi zaś spadł o 4,9 proc. W pierwszym kwartale przewaga importu nad eksportem wynosiła 25 mld GBP. W czerwcu sięgnęła 10,1 mld funtów i była wyższa niż przewidywali ekonomiści. Jednym z powodów były dni świąteczne.

Bank Anglii uważa, że mocniejszy kurs funta może zaszkodzić eksporterom, którzy borykają się ze spadkiem popytu na świecie. Z powodu kryzysu zadłużeniowego w strefie euro oraz negatywnego wpływu oszczędnościowej polityki rządu brytyjskiego obniżył on prognozę tegorocznej dynamiki PKB do zera. Futnt w tym roku wobec euro zyskał 5,4 proc.

W drugim kwartale, w porównaniu z pierwszym, eksport do Niemiec zmalał o 525 milionów funtów, na rynek holenderski o 819 mln GBP, zaś na amerykański o 428 mln funtów. Najbardziej popyt obniżył się na chemikalia i samochody.