Małe i średnie firmy boją się kryzysu, ale nie panikują

Prawie trzy czwarte przedsiębiorstw z sektora MŚP przewiduje pogorszenie koniunktury w najbliższych miesiącach.

Publikacja: 11.11.2012 23:57

Nastroje są coraz gorsze

Nastroje są coraz gorsze

Foto: Rzeczpospolita

To najsłabszy wynik od początku 2011 roku. Najgorsze nastroje są wśród firm z branży chemicznej, medycznej i motoryzacyjnej oraz zajmujących się kulturą i sztuką.

Najwięcej optymistów jest z kolei w branży nieruchomości, spożywczej i finansowej – wynika z najnowszych danych Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który wspólnie z Domem Badawczym Maison przepytał prawie 600 firm. Na podstawie ich odpowiedzi opracowano Busometr, czyli Indeks Nastrojów Gospodarczych MSP.

Ten nowy wskaźnik, który łączy w jeden trzy dotychczasowe barometry ZPP (gospodarczy, rynku pracy oraz inwestycyjny) pokazuje stopień optymizmu małych i średnich przedsiębiorców oraz plany ich działania na najbliższe dwa kwartały. Jak z niego wynika, optymizmu wśród przedstawicieli sektora MSP jest teraz niewiele. Indeks Busometr wynosi zaledwie 34,47 punktu, czyli znacząco poniżej poziomu granicy 50 pkt, która oddziela nastroje pesymistyczne od optymistycznych.

Najgorzej od początku 2011 roku przedsiębiorcy oceniają koniunkturę gospodarczą w kraju – 73 proc. przewiduje, że w kolejnych kwartałach ulegnie ona pogorszeniu, a ponad jedna piąta sądzi, że będzie zdecydowanie gorzej.

Badanie potwierdza, że wpływ na ocenę sytuacji ma zarówno branża, w której działają firmy, jak i ich wielkość i czas funkcjonowania. Dużo zależy też od regionu – najgorsze nastroje i najbardziej kryzysowe plany widać w firmach z północy i zachodu Polski (tam Busometr nie sięga nawet 27 pkt), gdzie większa jest zależność firm od koniunktury w Niemczech.

34,5 pkt wynosi indeks nastrojów gospodarczych MŚP. Granica 50 pkt oddziela dobrą koniunkturę od złej

Najlepiej sytuację oceniają firmy z południa i ze wschodu kraju, gdzie Busometr przekracza 38 pkt.

Im starsze, tym ostrożniejsze

Im mniejsza firma, tym obaw i pesymizmu jest więcej. Co ciekawe, w przedsiębiorstwach działających najdłużej (ponad 11 lat) nastroje są dużo gorsze niż w tych, które dopiero w ostatnim roku rozpoczęły działalność, choć te pierwsze powinny mieć więcej doświadczenia w radzeniu sobie z kryzysami.

Cezary Kaźmierczak, szef ZPP, potwierdza, że tak właśnie jest – widać to choćby w rozbieżności między kiepską oceną koniunktury a planami firm. – W realnych działaniach przedsiębiorców nie widać paniki – podkreśla szef ZPP. Zwraca też uwagę, że dwa pozostałe komponenty Busometru – indeks rynku pracy oraz inwestycji – są na znacząco wyższym poziomie niż ocena koniunktury.

Przedsiębiorcy nie zamierzają masowo obcinać płac ani zwalniać pracowników. 71 proc. uczestników badania nie planuje zmian w wynagrodzeniach, a co dziesiąty przewiduje nawet niewielkie podwyżki. Więcej jest jednak firm, które liczą się tu z cięciami (18 proc., z czego co trzecia mówi o „znacznych obniżkach").

Więcej zmian może być w zatrudnieniu, gdzie wprawdzie ponad połowa firm nie planuje zmian, ale trzy na dziesięć mówi o redukcjach liczby pracowników w najbliższych kwartałach. Najwięcej chęci do zatrudnienia widać w branży nieruchomości, informatycznej i finansowej. Najsłabiej ten wskaźnik wypadł w motoryzacji, edukacji i w budownictwie.

– Małe i średnie firmy są bardziej mobilne niż korporacje; jeśli mają zamówienia, to zatrudniają, a jeśli zlecenia spadają, to zwalniają – ocenia Cezary Kaźmierczak, który zwraca uwagę na lekki wzrost wskaźnika inwestycji w porównaniu z początkiem roku. Jak wynika z ankiety, prawie co dziesiąta z firm w sektorze MSP planuje znaczne, jak na skalę prowadzonej działalności, inwestycje w najbliższych miesiącach. Łącznie prawie połowa przedsiębiorców chce inwestować (najczęściej średnie firmy), choć przewagę (54 proc.) mają podmioty bez takich planów. Branże, w których widać największe plany inwestycji, to edukacja, sektor spożywczy oraz ochrony zdrowia i urody.

Większy pesymizm

Raport ZPP potwierdza wyniki innych badań, które też zwracają uwagę na różnice w nastrojach i sytuacji w regionach i branżach. – Z naszych rozmów z przedsiębiorstwami wynika, że są branże i regiony, które radzą sobie gorzej, podczas gdy inne są w dobrej kondycji, wbrew tendencjom w całej gospodarce – podkreśla Przemysław Budzbon, dyrektor generalny ADP Polska, czołowego gracza na rynku outsourcingu płacowo-kadrowego. Według jego danych zebranych z ponad 200 firm większość z nich w I półroczu tego roku nie dość, że nie zwalniała pracowników, to zwiększała zatrudnienie.

Jednak badania wskazują też na pogłębiający się pesymizm wśród przedsiębiorców, co ogranicza ich plany rozwojowe. Według październikowych danych NBP, kolejny kwartał z rzędu zwiększała się liczba przedsiębiorstw borykających się z barierą popytu lub oczekujących na jej pojawienie się w najbliższej przyszłości. Najczęściej mówią o tym firmy budowlane, ale też obawy zwiększają się wśród producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.blaszczak@rp.pl

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli