Reklama

Giełda dała w 2012 r. okazję do zarobku

To był dobry rok dla funduszy akcji oraz obligacji. W przyszłym inwestorzy mogą już zarobić mniej.

Publikacja: 10.12.2012 00:25

Giełda dała w 2012 r. okazję do zarobku

Foto: Adobe Stock

Mijający rok okazał się dobry dla polskiej giełdy. WIG od jego rozpoczęcia zyskał już prawie 22 proc. i sięgnął poziomu z feralnego sierpnia 2011 r.

Co stało za tegorocznymi zwyżkami na warszawskiej giełdzie? – Warszawskie indeksy, a szczególnie WIG20, są tak silne na tle innych europejskich indeksów ze względu na bardzo duże zainteresowanie inwestorów zagranicznych naszymi akcjami – wyjaśnia Marek Mikuć, prezes Open Finance TFI. – Doskonale to widać na przykładzie takich spółek jak KGHM czy PZU, których wyceny, uwzględniając dywidendy, biją historyczne rekordy – dodaje.

Od majowego dołka ceny miedzi wzrosły o blisko10 proc., a akcje KGHM – o ponad 80 proc. Zawdzięczamy to właśnie popytowi inwestorów zagranicznych, którzy chcą mieć ekspozycje na Polskę i dlatego kupują przede wszystkim akcje największych spółek notowanych na warszawskim parkiecie. Podobne zjawisko obserwujemy na rynku polskich obligacji skarbowych – ich ceny są rekordowo wysokie dzięki zainteresowaniu inwestorów zagranicznych.

– Najwięcej w tym roku korzystały z poprawy płynności na rynkach te kraje regionu, których obligacje były atrakcyjne dla inwestorów, czyli m. in. Polska. Płynność szła więc na rynek akcji w ślad za napływami pieniędzy na rynek obligacji. Spowolnienie gospodarcze w Polsce nie miało aż tak dużego wpływu na nastroje inwestorów, gdyż zaczęło być widoczne pod koniec roku – mówi „Rz" Henning Esskuchen, strateg z Erste Group.

Czy Polska giełda będzie w przyszłym roku dawała podobnie dużo zarobić? Wielu analityków jest co do tego sceptycznych. – Jeśli rozpatrujemy scenariusz, w którym płynność na rynkach nie będzie spadać, nie dojdzie do zacieśniania polityki pieniężnej, a w strefie euro będzie stabilizacja, to polski rynek nie będzie należał do tych, które będą mocno rosły. Wzrost gospodarczy w Polsce zwalnia, a wyceny akcji stają się coraz wyższe. Zyskiwać może turecka i rosyjska giełda, a także mniejsze rynki, które w tym roku wolno rosły– wskazuje Esskuchen.

Reklama
Reklama

Część analityków widzi jednak w naszej giełdzie wciąż duży potencjał. – Trudno utrzymać takie tempo wzrostu, ale siła relatywna naszych indeksów na tle rynków europejskich może się utrzymywać – ocenia Mikuć.

Od początku roku najlepsze fundusze akcji dały zarobić przeszło 20 proc. Klienci TFI zalewani informacjami o kryzysie sceptycznie podchodzili jednak do ryzykownych inwestycji, w związku z czym niewielu z nich skorzystało na tegorocznych wzrostach. Obecnie w funduszach inwestujących na giełdzie Polacy mają niewiele ponad 23 mld zł, a więc przeszło miliard mniej niż na początku roku – mimo ożywienia na parkietach inwestorzy wycofywali oszczędności z ryzykownych funduszy.

Ten rok przejdzie do historii polskiego rynku kapitałowego z powodu rekordowo wysokich cen polskich obligacji skarbowych, które wywindowali inwestorzy zagraniczni – ich udział w finansowaniu długu Skarbu Państwa systematycznie rósł i przekracza obecnie 50 proc. W efekcie fundusze obligacji zarobiły duże kilkanaście procent. Rekordzista wypracował stopę zwrotu wyższą od wielu funduszy akcji, bo aż 19 proc.

Wśród polskich zarządzających panuje zgodność – przyszły rok będzie udany dla inwestorów, choć nie obędzie się bez korekt, a na akcjach znów będzie można zarobić kilkanaście procent. Co do rynku długu brakuje już takiej zgodności – analitycy dzielą się na tych, którzy uważają, że nasze obligacje mogą jeszcze drożeć, i na tych, którzy zalecają ostrożność przy inwestycjach.

Wiele jednak będzie zależało oczywiście od tego, jak będzie ewoluowała sytuacja w strefie euro, czy dojdzie tam do eskalacji kryzysu, czy USA spadną z fiskalnego urwiska, czy dojdzie do innych wstrząsów uderzających w nastroje inwestorów. Jeżeli te czynniki dadzą o sobie znać, możemy doświadczyć spadków na giełdzie, osłabienia waluty itp. Pod tym względem polski rynek nie różni się zbytnio od innych rynków wschodzących.

– W scenariuszu, w którym dochodzi do eskalacji kryzysu w strefie euro, martwiłbym się nie tyle o polski rynek, ile ogólnie o rynki akcji – mówi Henning Esskuchen.

Mijający rok okazał się dobry dla polskiej giełdy. WIG od jego rozpoczęcia zyskał już prawie 22 proc. i sięgnął poziomu z feralnego sierpnia 2011 r.

Co stało za tegorocznymi zwyżkami na warszawskiej giełdzie? – Warszawskie indeksy, a szczególnie WIG20, są tak silne na tle innych europejskich indeksów ze względu na bardzo duże zainteresowanie inwestorów zagranicznych naszymi akcjami – wyjaśnia Marek Mikuć, prezes Open Finance TFI. – Doskonale to widać na przykładzie takich spółek jak KGHM czy PZU, których wyceny, uwzględniając dywidendy, biją historyczne rekordy – dodaje.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Finanse
Ukraina znów bez porozumienia z wierzycielami. Restrukturyzacja w zawieszeniu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Finanse
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Finanse
BLIK o atakach hakerów. „Bezpieczeństwo użytkowników nie było zagrożone”
Finanse
Duża awaria Blika, nie działają płatności. Operator: Obserwujemy zewnętrzny atak
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Finanse
Silny jak polski konsument. Leasing liczy na inwestycje
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama