Biorąca udział w konferencji szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde zapewniła, że na świecie nie ma dzisiaj wojen walutowych, ale niepokoje z powodu sztucznie zaniżanych kursów, pozostały. Jej zdaniem mówienie dzisiaj o wojnach walutowych, to przesada
Z całą mocą przedstawiciele trójki krajów europejskich - Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii wezwały pozostałych uczestników moskiewskiej konferencji do walki z unikaniem płacenia podatków. Doszło nawet do premierowej konferencji prasowej ministrów finansów tych krajów- Wolfganga Schaeuble, Pierre Moscovici oraz George Osborne. Wszystkie te trzy kraje mają poważne problemy z podatnikami, którzy albo wyprowadzają się zagranicę, gdzie daniny są niższe. Cała trójka zapowiedziała, że energicznie będzie zapobiegać takim praktykom, zwłaszcza wywożeniu zysków do rajów podatkowych. Ich zapały studził jednak dyrektor generalny Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Angel Gurria, który ujawnił, że takie praktyki są ja najbardziej legalne, więc trzeba zacząć od zmiany prawa i przypomniał, że w wielu przypadkach, kiedy kraje nie chcą zdecydować się na podpisanie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania dochodzi do sytuacji, że podatnicy nie płacą ani tam gdzie mieszkają, ani tam, gdzie zarabiają.
W moskiewskiej konferencji G20- grupy najbogatszych i najszybciej rozwijających się krajów świata w której wzięli udział ministrowie finansów i szefowie banków centralnych tych krajów wszyscy złożyli obietnicę, że nie będą sztucznie obniżać kursów walut, aby w ten sposób zwiększyć konkurencyjność eksportu. Ta obietnica jednak nie na wiele się zda w sytuacji, kiedy banki nadal pompującą pieniądze w rynek, aby w ten sposób rozruszać gospodarkę.
- Powstrzymamy się od dewaluacji, jako środka na zwiększenie konkurencyjności - czytamy w komunikacie końcowym. Jednocześnie jednak uczestnicy konferencji mieli świadomość,że obecna polityka pieniężna w Stanach Zjednoczonych oraz prowadzona przez Bank Japonii osłabiły i jena i dolara. Prezes Rezerwy Federalnej, Ben Bernanke zapewniał, że poluzowania polityki pieniężnej ma jedynie umożliwić realizację celów na rynku wewnętrznym. Z kolei przedstawiciele Banku Japonii zapewniali, że skupowanie własnych obligacji, to środek na wyciągnięcie japońskiej gospodarki z recesji. Członkowie G20 zgodnie przyznali ,że nie widzą nic złego w takiej polityce.
Na marginesie konferencji słychać jednak było inne głosy. Minister finansów Kanady, Jim Flaherty domagał się wyjaśnienie jakie są różnice między polityką prowadzoną przez Amerykanów i Japończyków, a tą, która doprowadza do zmian kursowych. Przy tym Japończycy nie ukrywali, że mają wyznaczony kurs jena, do którego dążą w tej chwili. Zdaniem analityków G20 wyraźnie zaaprobowało japońską politykę pieniężną, w tym wyprzedaż jena.