Reklama

Trojka potrzebuje zmian

Sugerujemy stopniowe przekształcenie funduszu ratunkowego ESM w Europejski Fundusz Walutowy – proponuje dyrektor brukselskiego instytutu Bruegla.

Publikacja: 26.06.2013 00:32

Trojka potrzebuje zmian

Foto: materiały prasowe

Red

Ostatnie kontrowersje między Międzynarodowym Funduszem Walutowym a Komisją Europejską odnośnie do wcześniejszego terminu przeprowadzenia restrukturyzacji długu, rodzi pytanie o przyszłość współpracy między MFW i unijnymi instytucjami w strefie euro.

MFW właśnie opublikował dokument, z którego wynika, że w przypadku Grecji wcześniej powinno było dojść do restrukturyzacji długu. KE odpowiedziała 6 czerwca inną oceną, sprzeczną z opinią MFW. I choć ma tendencję do poparcia MFW w tej konkretnej sprawie, to powstaje pytanie, dlaczego dochodzi do tak różnych opinii i co to oznacza na przyszłość.

Różne cele i błędne założenia

A więc dlaczego różne instytucje wyciągają tak różne wnioski? Przecież obie mają znakomitych ekonomistów, używają tych samych danych i dokonują oceny opartej na podobnych technicznie metodach. Różnica jest więc efektem różnych celów instytucjonalnych i politycznych.

MFW jest coraz bardziej krytyczny ze względu na swoje ogromne zaangażowanie w regionie. Już 56 procent pożyczek tej instytucji idzie do państw strefy euro. I choć Fundusz cieszy się bezpiecznym statusem pożyczkodawcy uprzywilejowanego, to ważni jego udziałowcy, szczególnie kraje szybko rozwijające się, są coraz bardziej zaniepokojone domniemanym różnym traktowaniem Europy dziś w porównaniu z Azją, czy Ameryką Łacińską w poprzednich kryzysach.

I rzeczywiście MFW musiał zmienić swoje własne zasady, żeby móc udzielić pożyczek Grecji w sytuacji, gdy kraj ten nie spełniał warunku zrównoważonej wielkości długu, umożliwiającej jego samodzielną obsługę po zakończeniu programu pomocowego.

Reklama
Reklama

Instytucje europejskie kierują się innymi zasadami i inną logiką. Odpowiedzialne za niekompletną i ciągle bardzo wrażliwą unię walutową, mają tendencję do unikania ryzyka. Gotowe były pomóc Grecji mimo wątpliwości co do możliwości obsługi długu. Jednak w tym samym czasie największe państwa pożyczkodawcy nie były gotowe do bezpośredniego wsparcia, poprzez wzięcie na siebie części strat.

Różnica opinii MFW i KE jest efektem różnych celów instytucjonalnych i politycznych

Efektem było chwiejne podejście, oparte na nadmiernie optymistycznych założeniach, które okazały się kompletnie nietrafne. Trojka przewidywała małą recesję w Grecji, ze spadkiem PKB tylko o 3,5 proc. w latach 2010–2013. Tymczasem faktycznie gospodarka skurczyła się o 21 proc. Prawda, że niektórych przyczyn takiego załamania nie można było przewidzieć. Kto mógłby przypuszczać, że cała strefa euro znajdzie się w kryzysie, a wyjście Grecji ze strefy będzie poważnie rozważaną opcją.

Jednak inne czynniki były w oczywisty sposób przeszacowane. Na przykład nadzieja, że Grecja szybko przestawi swoją strukturę produkcji na kierunek eksportowy tak, aby skompensować spadek popytu wewnętrznego. Gdy program zaczął wypadać z wyznaczonych torów na nierealny poziom wywindowano oczekiwania wpływów z prywatyzacji.

Mniejsze zaangażowanie MFW

Jak powinna zmienić się Trojka (MFW, KE, EBC), żeby uniknąć takich porażek w przyszłości?

W ostatnim raporcie Bruegla argumentowaliśmy, że zaangażowanie finansowe MFW powinno być mniejsze. Jako pożyczkodawca inicjujący zaangażowanie innych mógłby zapewniać 10 procent finansowania. To pozwoliłoby mu na pełne stosowanie swoich reguł, a w razie wątpliwości na wycofanie się z programu. Jednocześnie decyzja MFW o nieuczestniczeniu w programie byłaby silnym sygnałem, że faktycznie jego podstawy mogą być mniej pewne.

Reklama
Reklama

Po stronie europejskiej taki program może być wciąż uznawany za pożądany, również z punktu widzenia stabilności finansowej, politycznej i społecznej. Aby program stał się bardziej wykonalny i operacyjny, sugerujemy stopniowe przekształcenie funduszu ratunkowego ESM w Europejski Fundusz Walutowy, który miałby wyraźnie zdefiniowany mandat działania i mniej restrykcyjne zasady dla osiągania większości głosów.

Komisja Europejska pozbyłaby się tym samym swojej niewygodnej podwójnej roli, gdy musi być dziś jednocześnie strażnikiem traktatów i agentem Eurogrupy, wprowadzającym w życie restrykcyjne programy pożyczkowe. Ostatecznie EBC powinien pozostać w Trojce, ale odgrywać mniejszą rolę w codziennych negocjacjach.

Tak zreformowana Trojka była lepsza dla Europy i także dla MFW.

—tłum. a.sł.

Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama