Litwa, która 1 lipca objęła prezydencję w UE, za priorytet stawia ukończenie tworzenia wewnętrznego rynku energii. Chodzi głównie o zabezpieczenia dostaw, konkurencyjność oraz przystępne ceny prądu i gazu dla obywateli Unii.
– Jeśli chcemy być mniej zależni, musimy dokładnie zbadać to, czym dysponujemy – stwierdziła w rozmowie z portalem EurActiv prezydent Daria Grybauskait?.
Dlatego Litwa chce na początek zaprezentować raport o równych warunkach rynkowych dla wewnętrznych i zewnętrznych dostawców energii i o bezpieczeństwie jądrowym u sąsiadów Unii. Zapowiada też analizę zewnętrznej polityki energetycznej Brukseli.
Zdaniem Grybauskait?, niewiedza o tym, jakie zasoby energetyczne ma Europa, jest „ogromnym błędem, który może nas słono kosztować".
– Musimy zrozumieć, że z taką polityką energetyczną w Unii Europejskiej strzelamy sobie w stopę. Będziemy coraz mniej konkurencyjni, a wyjście z kryzysu będzie trudniejsze, bardziej kosztowne dla ludzi – twierdzi Grybauskait?.