Po lipcowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej banki ponownie obniżyły oprocentowanie lokat. Zrobiło tak kilkanaście instytucji, a niektóre mogą taką decyzję podjąć w najbliższych dniach.

Do obniżki przygotowuje się m.in. ING Bank Śląski, a takiego ruchu nie wyklucza także największy gracz na rynku. – PKO BP analizuje sytuację rynkową i nie wyklucza obniżek oprocentowania w przyszłości  – poinformowało biuro prasowe banku. Przy czym stopy NBP, ustalane decyzjami RPP, są tylko jedynym z wielu czynników branych pod uwagę. – W czerwcu średnie oprocentowanie oferowanych przez banki półrocznych depozytów na 5 tys. zł wynosiło 2,51 proc., w tej chwili zaledwie 2,36 proc. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku lokat miesięcznych i rocznych: miesiąc temu było to średnio 2,09 i 2,66 proc., dziś odpowiednio 1,99 i 2,32 proc. – mówi Marta Ośko, analityk Comperia.pl.

Choć oprocentowanie bankowych depozytów spada od jesieni ubiegłego roku, to na lokatach wciąż można nie tylko ochronić rzeczywistą wartość posiadanych oszczędności, ale także wypracować niewielki zysk, po uwzględnieniu inflacji i podatku od odsetek. Najlepsze lokaty na rynku nadal dają blisko 4 proc. Tymczasem z najnowszych prognoz NBP wynika, że ceny wzrosną średnio w tym roku o 0,8 proc. Polacy patrzą jednak głównie na oprocentowanie nominalne, a nie realne i coraz częściej sięgają po inne formy lokowania oszczędności, które teraz banki chętnie promują.

– W drugim kwartale notujemy kilkukrotnie większą sprzedaż produktów strukturyzowanych z pełną lub niemal 100-proc. ochroną kapitału w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami roku – mówi Magdalena Markiewicz, odpowiedzialna za produkty inwestycyjne w Raiffeisen Polbank. Z kolei mBank wprowadził promocję i w ostatnich trzech miesiącach zwiększył poziom aktywów klientów w produktach inwestycyjnych o ponad 30 proc.