Pierwsze miejsca hazardu konkurujące z pałacami z Las Vegas mogą zostać otwarte już w 2015 roku, ale nie w samym mieście Nowy Jork. Przyjęty projekt zakłada, że w metropolii i jej najbliższych okolicach nie będzie można budować kasyn przez co najmniej siedem lat. Nowych placówek nie będzie można też lokalizować w pobliżu już funkcjonujących kasyn w rezerwatach indiańskich. Budową jest już zainteresowanych co kilka grup deweloperskich – powstały już nawet gotowe projekty. Za najatrakcyjniejszą lokalizację uważane są góry Catskills, położone między miastem Nowy Jork, a stolicą stanu Albany.

Za zmianami w stanowej konstytucji mocno lobbował gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo, który argumentował, że nowe kasyna pomogą w ożywieniu gospodarki biedniejszych, północnych regionów stanu, zatrzymując jednocześnie pieniądze, które Nowojorczycy i tak wydaliby na hazard. Już w najbliższym czasie zostaną wydane zezwolenia na lokalizację czterech placówek. "Chcemy aby pieniądze z miasta Nowy Jork pojechały na północ" – nie ukrywa swoich planów Cuomo. Decyzja mieszkańców Nowego Jorku może zmartwić sąsiadów z New Jersey, a dokładnie z Atlantic City, które jeszcze niedawno miało niemal monopol na hazard na Wschodnim Wybrzeżu USA.

Dochody z nowojorskich kasyn mają wspomóc przede wszystkim stanową oświatę. Według szacunków urzędu gubernatora kasyna mogą przynosić do budżetu 430 milionów dolarów rocznie. Z tej sumy 238 milionów ma być przeznaczonych na edukację. Dla samego miasta Nowy Jork roczne wpływy w formie pomocy z budżetu stanu i podatków od nieruchomości już za kilka lat mogą przekroczyć 94 miliony dolarów.

Jedynym stanem USA, który dopuszcza uprawianie gier hazardowych na całym swoim obszarze pozostaje nadal Nevada. W ciągu kilkunastu ostatnich lat wiele innych stanów, zachęconych wpływami do lokalnych budżetów, zaczęło udzielać pozwoleń na otwieranie kasyn w wyznaczonych enklawach. Innymi miejscami lokalizacji miejsc hazardu są rezerwaty indiańskie, które nie podlegają stanowej jurysdykcji.