Jak pokazuje wskaźnik PMI, menedżerowie odpowiedzialni w firmach za logistykę już od kilku miesięcy wskazują na narastającą falę zamówień z kraju i zagranicy. Widać to w statystykach produkcji sprzedanej przemysłu, której roczna dynamika przyspiesza z miesiąca na miesiąc. Według zebranych przez „Rz" prognoz analityków w marcu roczny wzrost produkcji wyniósł 6,5 proc. i był szybszy niż w dwóch poprzednich miesiącach.
Ruch na taśmach produkcyjnych skłania firmy do zwiększania nakładów na inwestycje. Jak wynika z danych GUS, w ostatnim kwartale 2013 r. wydatki na inwestycje średnich i dużych firm wzrosły aż o 11,8 proc., podczas gdy kwartał wcześniej było to tylko 3,8 proc.
- Trendy te będą przybierać na sile – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku. – Zmniejszają się obawy o kondycję naszego głównego partnera handlowego: Niemiec, coraz większa jest też aktywność wśród dużych przedsiębiorstw. Przykładem jest jedna z największych w historii inwestycja produkcyjna Volkswagena. A także co i raz otwierające się centra usług wspólnych, które nie wymagają wielkich nakładów, ale są bardzo pracochłonne – dodaje ekonomista.
Ożywienie najlepiej widać w dużych firmach, ale za kilka miesięcy dołączą do nich i mniejsze przedsiębiorstwa. Ekonomiści prognozują średnio, że nakłady na inwestycje wzrosły w I kw. 2014 r. o 2,4 proc., czyli najszybciej od dwch lat. - W całym 2014 r. inwestycje mogą rosnąć w tempie dwucyfrowym – mówi Kamil Cisowski, ekonomista PKO BP.
- Ciemnym punktem na mapie optymizmu pozostaje branża budowlana. Tam zobaczymy wyraźniejsze ożywienie dopiero w przyszłym roku, kiedy wzrosną inwestycje publiczne – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.
Kolejnym sygnałem poprawy nastrojów przedsiębiorców jest to, że firmy częściej zgłaszają się po finansowanie do banków. - Kredyty inwestycyjne rosną obecnie najmocniej ze wszystkich, roczna dynamika wynosi już 9 proc., kiedy jeszcze kilka miesięcy temu mieliśmy w tym segmencie zastój – mówi Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.