Resort finansów uznał za realną ideę rządową by zwiększyć wielkość rublowych rozliczeń eksportowych kontraktów. Bankierzy są gotowi do działania, bo liczą na wzrost prowizji do 1 mld dol. w tym roku łącznie. Ale komu dostaną się zyski, będzie też zależeć od zagranicznych partnerów rosyjskich firm.
Spotkanie z bankierami i firmami na temat proponowanych rozwiązań odbędzie się w przyszłym tygodniu w ministerstwie finansów. Sprawa zwiększenia roli rubla i odejścia od dolarów w rozliczeniach biznesowych była już przedmiotem narady u wicepremiera Igora Szuwałowa podał Kommersant. Ma to związek z amerykańskimi sankcjami i utrudnianiem rosyjskim bankom działań na zachodnich rynkach.
- W większości rosyjscy eksporterzy pracują poprzez zagranicznych pośredników, którzy często są właścicielami firm pośredniczących. Wystarczy nam jeżeli rozliczenia z nimi będą prowadzone w rublach, zapowiedział wiceminister finansów Aleksiej Mojsiejew.
Co się tyczy transakcji bezpośrednio z importerami rosyjskich towarów to schemat rozliczeń wyglądałby następująco: kupujący płaci np. w funtach (byle nie w dolarach), bank je przelicza na ruble i przelewa na rachunek eksportera.
- W tym wypadku nie powinno być żadnych kłopotów przy współpracy ze globalnymi rynkami - uważa Mojsiejew.