Najnowszy indeks grupy ubezpieczeniowej Genworth pokazał, że przybyło osób, które uważają swoją sytuację finansową za stabilną – wzrost z 2 proc. w ub.r. do 7 proc. obecnie. To wynik podobny do tego, jaki osiągnęła Francja (6 proc.) i Hiszpania (8 proc.). Lepszy niż dla Włoch (4 proc.). Spadł z kolei odsetek gospodarstw martwiących się o finanse – z 45 do 31 proc.
Coraz więcej z nas z optymizmem patrzy w przyszłość. Co czwarty badany uważa, że ten rok będzie dla niego dobry. (w ub.r. 7 proc.). Zaskakujące przy tym jest, że aż 77 proc. z nas zgłasza kłopoty finansowe – boimy się, że nie zdołamy spłacać kredytów, opłacać rachunków, że stracimy pracę. Rok temu takie lęki miała tylko połowa badanych. Jednocześnie okazuje się, że aż 67 proc. Polaków kupiło w ostatnim roku przynajmniej jeden produkt oszczędnościowy. Przy czym połowa z nas zainwestowała oszczędności w polisolokaty, a zaledwie 26 proc. w produkty emerytalne. To rekordowy odsetek w Europie, gdzie takich zakupów dokonało 57 proc. obywateli. – W ostatnim czasie bardzo spadło oprocentowanie na lokatach, Polacy mogli więc poprzesuwać środki, inwestując w inne produkty – stwierdził Cezary Wójcik, prof. SGH.
Większy optymizm Polaków może płynąć z faktu, że wzrosły płace realne, głównie z uwagi na niską inflację, rozkręca się też gospodarka. W ocenie ekspertów jednak trudno powiedzieć, że ułatwiło to decyzję o inwestowaniu wolnych środków w ochronne produkty finansowe. – Być może ważniejszym czynnikiem jest tu strach przed utratą dochodów z pracy – uważa Aneta Podyma, dyrektor zarządzający Genworth.
To też powód, dla którego rezygnujemy z jedzenia poza domem (55 proc.), zakupu luksusowej żywności (54 proc.) i prenumeraty prasy (42 proc.).
Najbezpieczniej finansowo czują się osoby młode – do 24. roku życia (42 proc.), natomiast najmniej stabilnie – osoby powyżej 45. roku życia (33 proc.). Dotyczy to też osób w wieku 55–64 lat (49 proc.).