We wtorek agenda ONZ ds. handlu i rozwoju UNCTAD opublikowała wyniki dorocznej ankiety, w której pytała inwestorów o najbardziej atrakcyjne lokalizacje dla nowych projektów. Wśród 20 najbardziej atrakcyjnych lokalizacji inwestycyjnych jest tylko 5 krajów europejskich.

Polska jest jedynym w tym zestawieniu krajem z Europy Środkowo-Wschodniej. W rankingu za 2013 rok uwzględniającym ogłoszone projekty inwestycyjne typu greenfield, Polskę sklasyfikowano na szóstym miejscu w Europie.

Z danych dotyczących przepływu wszystkich rodzajów inwestycji wynika, że w ubiegłym roku napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) do Polski był mocno ujemny i wyniósł -6 mld dol. Wynika to jednak z faktu, że zbierający i publikujący dane NBP (w ramach statystki bilansu płatniczego) odejmuje od napływu wycofanie przez zagraniczne firmy kapitału mającego charakter finansowy, a nie produkcyjny. Może to być np. sprzedaż udziałów w sektorze bankowym lub wycofanie kapitału w tranzycie. W ub. roku takie wycofania miały wartość 12,3 mld dol. W bilansie płatniczym te transakcje odjęto od napływu BIZ do Polski. - Gdy je usuniemy, to otrzymamy wynik dodatni napływu produkcyjnych inwestycji w wysokości 6.2 mld dol – tłumaczy ekspert ONZ i prof. Akademii Finansów i Biznesu Vistula, Zbigniew Zimny. – To bardzo dobry wynik, plasujący Polskę na pierwszym miejscu wśród nowych krajów UE – dodaje.

W ubiegłym roku globalny napływ inwestycji zagranicznych zwiększył się w porównaniu z rokiem 2012. Jego łączna wartość wyniosła 1,44 biliona dol., w porównaniu do 1,33 bln dol. rok wcześniej. Napływ BIZ do krajów rozwiniętych zaczyna rosnąć, ale stanowi ciągle tylko 57 proc. rekordowego poziomu z 2007 roku. Z kolei napływ inwestycji do krajów rozwijających się jest ciągle najwyższy, znacznie wyższy niż do krajów Unii Europejskiej, która tradycyjnie (przed kryzysem) była największym regionem przyjmującym BIZ. Drastycznie spadł także udział UE w eksporcie inwestycji – z przeszło polowy wszystkich projektów do poniżej 20 proc.