Reklama
Rozwiń

EBOR i EBI mogą zamrozić pomoc dla Rosji

Unia Europejska jest bliska decyzji o wstrzymaniu rosyjskich programów Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI).

Publikacja: 07.07.2014 07:55

EBOR i EBI mogą zamrozić pomoc dla Rosji

Foto: Bloomberg

Miałby to być kolejny krok w karaniu Rosjan za wspieranie rebeliantów walczących z wojskami ukraińskimi na wschodzie tego kraju. Szkopuł w tym, że jednym z 64 akcjonariuszy EBOR jest Rosja, która ma w nim 4,05 proc. udziałów.

Gdyby jednak doszło do głosowania, to nie powinno być kłopotu z uzyskaniem większości. Stany Zjednoczone mają w EBOR 10 proc. udziałów, pozostałe kraje G7 (oprócz USA to: Wielka Brytania, Kanada, Francja, Włochy, Japonia i Niemcy) po 8,5 proc. Wsparcie tej decyzji przez Amerykę i Kanadę jest oczywiste. Jeszcze podczas WZA EBOR w Warszawie w maju tego roku rząd kanadyjski w nawiązującym do aneksji Krymu oświadczeniu napisał: „Tak długo, jak Rosja nielegalnie okupuje Ukrainę, nie może być mowy o normalnym biznesie".

2,8 mld euro pożyczyły Rosji w ubiegłym roku łącznie EBOR i EBI

Ostateczna decyzja ma zostać podjęta 16 lipca na posiedzeniu przywódców krajów Unii Europejskiej. Ale byłaby ona tylko potwierdzeniem praktyki – bo od czasu aneksji Krymu w połowie marca ani EBOR, ani EBI na swoich stronach internetowych nie informowały o jakichkolwiek nowych projektach w Rosji.

Wzmianka o możliwym zamrożeniu operacji EBI w tym kraju znalazła się w dokumentach unijnych z kwietnia. Chodzi o sformułowanie o „zawieszeniu/ograniczeniu wsparcia dla rozwoju i finansowania przez EBI projektów w Rosji".

Reklama
Reklama

Rzecznik EBI Dusan Ondrejicka nie komentuje tych informacji. W e-mailu napisał jedynie, że „Europejski Bank Inwestycyjny jest bankiem unijnym i funkcjonuje zgodnie z zasadami UE".

Ograniczenia miałyby dotyczyć nowych projektów finansowanych przez obydwie instytucje i zostać wprowadzone, gdyby w weekend nie doszło do porozumienia w sprawie przerwania operacji wojskowych przez wspieranych przez Moskwę separatystów.

Na zatwierdzenie przez zarząd EBOR czeka 300 mln euro kredytu na zwiększenie efektywności energetycznej, 180 mln euro dla firmy leasingowej wypożyczającej maszyny dla rolnictwa i gospodarki leśnej oraz kredyt dla firmy produkującej izolację dachową.

Nieoficjalnie przedstawiciele EBOR – który pożyczył rosyjskim firmom w 2013 roku 1,8 mld euro – mówią, że decyzja w sprawie zamrożenia rosyjskich operacji jest w banku bardzo niepopularna. Już wypłacone z EBOR pieniądze poszły na sfinansowanie zaworów w gazociągach, wykupienie mniejszościowych udziałów w firmie deweloperskiej oraz kredytowanie sieci supermarketów.

Miałby to być kolejny krok w karaniu Rosjan za wspieranie rebeliantów walczących z wojskami ukraińskimi na wschodzie tego kraju. Szkopuł w tym, że jednym z 64 akcjonariuszy EBOR jest Rosja, która ma w nim 4,05 proc. udziałów.

Gdyby jednak doszło do głosowania, to nie powinno być kłopotu z uzyskaniem większości. Stany Zjednoczone mają w EBOR 10 proc. udziałów, pozostałe kraje G7 (oprócz USA to: Wielka Brytania, Kanada, Francja, Włochy, Japonia i Niemcy) po 8,5 proc. Wsparcie tej decyzji przez Amerykę i Kanadę jest oczywiste. Jeszcze podczas WZA EBOR w Warszawie w maju tego roku rząd kanadyjski w nawiązującym do aneksji Krymu oświadczeniu napisał: „Tak długo, jak Rosja nielegalnie okupuje Ukrainę, nie może być mowy o normalnym biznesie".

Reklama
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama