Czasy, w których wszystkie spółki windykacyjne systematycznie poprawiały wyniki finansowe, przynajmniej na razie minęły. Dobitnie pokazują to wyniki niektórych graczy w I półroczu.
Gorzej niż rok temu
Z czterech firm windykacyjnych notowanych na giełdzie, które do tej pory zaprezentowały wyniki za ten okres, jedynie jedna poprawiła swoje osiągnięcia w stosunku do tego samego okresu rok wcześniej. Chodzi o spółkę Fast Finance, która w I połowie roku zarobiła na czysto 4,25 mln zł. Ale trudno mówić o znaczącej poprawie. Rok temu firma zanotowała bowiem 4,23 mln zł zysku netto.
Gorsze wyniki niż rok temu zaprezentowały: Kredyt Inkaso (dla tej spółki I półrocze jest IV i I kwartałem roku obrotowego), EGB Investments oraz Centrum Finansowe Banku BPS.
10,5 mld zł może w tym roku być wart rynek sprzedaży wierzytelności w naszym kraju
– Nasze słabsze wyniki są efektem przesunięć kwoty około 3 mln zł, którą spółka uzyskała ze sprzedaży zabezpieczeń, a która nie wpłynęła od komorników przed końcem kwartału. W perspektywie całej branży trzeba pamiętać, że istotny wpływ na wyniki mają aktywność na rynku zakupów, a także skuteczność odzyskiwania długów w stosunku do ceny zapłaconej za portfel. Szczególnie wrażliwe są na to mniejsze podmioty: kupują portfele o mniejszych nominałach, a na nie jest większy popyt – twierdzi Kamil Karpicki, menedżer ds. relacji inwestorskich w Kredyt Inkaso.