Samorządy, które pobierają opłaty za korzystanie z przystanków na podstawie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, muszą się liczyć z roszczeniami firm o zwrot pobranych pieniędzy wraz z odsetkami. A zobowiązanie jednego przewoźnika za jeden miesiąc może wynosić ponad 8 tys. zł.
Chodzi o to, że niektórzy przewoźnicy wnoszą opłaty za korzystanie z przystanków autobusowych według zasad uchwalonych przez samorządy na podstawie obecnej ustawy o publicznym transporcie zbiorowym. Nie wszystkie jej przepisy obowiązują od 2011 r. Część z nich zacznie obowiązywać dopiero 31 grudnia 2016 r.
Mariusz Miąsko z kancelarii prawnej Viggen wyjaśnia, że przepisy, na podstawie których podjęto uchwały, odwołują się do nowej definicji przewoźnika. I tu tkwi problem, gdyż tak naprawdę ta definicja będzie miała zastosowanie w praktyce dopiero za kilka lat.
Przepisy przejściowe
Zgodnie z nową definicją przewoźnicy będą działać na podstawie potwierdzenia zgłoszenia przewozu, a nie zezwolenia, czego wcześniej wymagały przepisy.
– Przewoźnicy, rozumiani jako podmioty wykonujące transport na podstawie zgłoszenia przewozu, jeszcze nie istnieją z mocy prawa. Tak rozumiani przewoźnicy zaczną funkcjonować dopiero od 31 grudnia 2016 r. – przekonuje Mariusz Miąsko.
8 tys. zł
miesięcznie mogą wynosić ?opłaty przystankowe ?u jednego przewoźnika
Wskazuje przy tym na przepisy przejściowe ustawy, które do tej daty nakazują stosować dotychczasowe zasady. W konsekwencji przepisy odwołujące się do nowych zasad funkcjonowania przewoźników nie mogą być podstawą uchwał.
Sprawy o zwrot pobranych pieniędzy jeszcze nie ruszyły. Może to być jednak tylko kwestia czasu.
Wojciech Gleń, przewodniczący Związku Komunalnego w Olkuszu, wskazuje, że w nieco innej sprawie, ale związanej z tymi przepisami wypowiedziało się Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie. SKO wyraźnie wskazało , że przewoźnicy zdefiniowani w ustawie zaczną funkcjonować dopiero z końcem 2016 r.
Nie wszędzie jednak samorządy podjęły uchwały na podstawie obecnej ustawy. W niektórych gminach czy powiatach obowiązują stare zasady. W innych opłaty za korzystanie z przystanków są pobierane na podstawie umowy cywilnoprawnej. I one nie muszą się bać roszczeń przedsiębiorców.
Błąd ustawodawcy
Problem może pojawić się choćby we wspomnianym Olkuszu czy w Wieliczce. Tam właśnie powiaty podjęły uchwały na podstawie przepisów, które jeszcze nie obowiązują.
5 groszy
kosztuje przewoźnika ?zatrzymanie się na przystanku na niektórych drogach powiatowych
Jędrzej Bujny, radca prawny z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners, przyznaje, że do tej pory wszyscy skupiali się na innych problemach wynikających z ustawy, jakim było np. wyznaczenie operatora publicznego transportu zbiorowego.
– Sprawa z opłatami za przystanki wymaga jeszcze dokładnego przeanalizowania. Wszystko wskazuje jednak na to, że przez niedopatrzenie ustawodawcy przewoźnicy mogą mieć roszczenia do samorządów o zwrot pobranych opłat – mówi Jędrzej Bujny.