Władze regulacyjne Kolorado nie publikują dokładnych danych na temat wartości obrotów sprzedaży marihuany w celach leczniczych i rekreacyjnych, ale udostępniają dane o dochodach z podatku od sprzedaży. Wyniosły one we wrześniu tylko 7,2 miliona dolarów wobec 7,7 mln dol. w sierpniu.
Dane te przyjęto ze sporym zaskoczeniem. Od momentu zalegalizowania w styczniu br. konsumpcji marihuany w celach rekreacyjnych przychody do budżetu Kolorado nieprzerwanie rosły. Michael Elliott, dyrektor Marijuana Industry Group, organizacji reprezentującej interesy producentów i dystrybutorów cannabis zapewnia, że wrześniowe tąpnięcie odzwierciedla jedynie spadek ruchu turystycznego w Kolorado. Z danych stanowego urzędu podatkowego wynika, że to właśnie turyści są głównymi konsumentami tej substancji. W dużych miastach stanowią oni około 44 proc. wszystkich kupujących, a w kurortach narciarskich – nawet 90 proc. Sprzedawcy marihuany spodziewają się więc, że po słabszych wynikach we wrześniu oraz najprawdopodobniej w październiku, obroty znów wzrosną w listopadzie, gdy w Górach Skalistych zacznie się sezon narciarski.
Kolorado było pierwszym stanem w USA, które zalegalizowało sprzedaż marihuany dla wszystkich osób, które ukończyły 21 rok życia. Wartość tegorocznej sprzedaży w celach rekreacyjnych powinna zmieścić się w granicach 300-400 milionów dolarów, a wraz ze sprzedażą w celach medycznych powinny wynieść około 700 milionów dolarów.
Oprócz Kolorado otwarta sprzedaż marihuany dozwolona jest także w stanie Waszyngton. Podczas ostatnich wyborów podobną decyzję podjęli także mieszkańcy Oregonu, Alaski oraz stolicy kraju – Dystryktu Kolumbia. Natomiast konsumpcja marihuany w celach medycznych jest dozwolona w ponad 20 stanach USA.
Tomasz Deptuła (Nowy Jork)