Reklama
Rozwiń

Davos bez Putina i Miedwiediewa

Ani prezydent Władimir Putin, ani premier Dimitrij Miedwiediew nie pojadą na przyszłoroczne Światowe Forum Ekonomiczne w Davos - poinformowali ich rzecznicy.

Publikacja: 14.11.2014 14:37

Rosjanie obrażeni na Davos

Rosjanie obrażeni na Davos

Foto: Bloomberg

- Nie mamy takiej podróży w naszych planach i nie robimy w tym kierunku żadnych przygotowań - poinformował rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow. - I nie wiem, kto miałby tam reprezentować rosyjskie władze - dodał.

- Premier się tam nie wybiera - wtórowała Pieskowowi Natalia Timakowa, szefowa biura prasowego Miedwiediewa. - I nie jeszcze decyzji, kto go tam zastąpi - dodała.

W tym roku najwyższym rangą przedstawicielem rosyjskiego rządu był wicepremier Arkadij Dworkowicz. Ale organizatorzy uznali, że zgodnie z zasadami niezależności politycznej obydwaj rosyjscy politycy powinni zostać zaproszeni, mimo wojny toczącej się na wschodzie Ukrainy. To duża strata dla atrakcyjności konferencji, chociaż obecność prezydenta i premiera Rosji, bądź nawet jednego z nich byłaby kontrowersyjna. Ale właśnie te kontrowersje powodują ,że Forum w Davos jest tak interesujące.

Organizatorom, którzy wystosowali zaproszenia i do Putina i do Miedwiediewa nawet nie przyszłoby do głowy, żeby izolować Rosję, tak samo jak zapraszali Irańczyków w najtrudniejszych momentach stosunków między rządem w Teheranie, a zachodem. W styczniu 2014 prezydent Hassan Rouhani był jedną z największych atrakcji podczas konferencji w alpejskim kurorcie, chociaż nadal obowiązują sankcje nałożone na Iran.

Inna sprawa, że Władimir Putin po raz ostatni był w Davos w 2009 roku, jeszcze jako premier tego kraju. Potem przez trzy lata jeździł tam Dmitrij Miedwiediew. Co innego rosyjskie firmy. Sbierbank, który został właśnie ogłoszony przez Transparency International jedną z najmniej przejrzystych firm świata i Vnieszekonombank, który ucierpiał z powodu sankcji i wystąpił niedawno o pomoc państwa, jak najbardziej pokazują się w Davos i organizują tam wystawne przyjęcia, są także strategicznymi partnerami konferencji.

Wnieszekonombank i w tym roku zamierza przyjmować uczestników z wielkim gestem. Do Davos wybierają się i jego prezes Władimir Dimitriew i wiceprezes Andriej Sapelin. I Sbierbank i Wnieszekonombank są członkami elitarnej grupy liczącej 100 firm, które za członkostwo w WEF płacą 600 tys franków rocznie. Zwolennikiem zapraszania Rosjan jest zresztą zachodni biznes. Kasper Rorsted, prezes niemieckiego Henkel AG uważa, że z Putinem, jak najbardziej trzeba rozmawiać.

I Putin i Miedwiediew zapewne nie chcą pokazywać się w Davos, gdzie nie mają wpływu na przebieg dyskusji. Nie chcą też zaogniać sytuacji podczas słynnych otwartych debat i wolą, żeby ciężar reprezentowania kraju spadł na firmy, bo to zawsze lepiej wygląda.

Co innego takie konferencje, jak zakończony w tym tygodniu szczyt APEC,czy szczyt G20 w Australii, gdzie dostęp prasy jest limitowany, podobnie jak i kontakty pomiędzy głowami państw.

Światowe Forum Ekonomiczne w Davos odbywa się od 1971 roku, Rosjanie uczestniczą w nim regularnie od 1987 roku.

- Nie mamy takiej podróży w naszych planach i nie robimy w tym kierunku żadnych przygotowań - poinformował rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow. - I nie wiem, kto miałby tam reprezentować rosyjskie władze - dodał.

- Premier się tam nie wybiera - wtórowała Pieskowowi Natalia Timakowa, szefowa biura prasowego Miedwiediewa. - I nie jeszcze decyzji, kto go tam zastąpi - dodała.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora