Ten awans nie odzwierciedla jednak poprawy statusu Warszawy w świecie finansów, ale pogorszenie pozycji kilku innych miast. Polska stolica uzyskała bowiem w rankingu Global Financial Centers Index (GFCI) 606 pkt, o sześć mniej, niż poprzednio.
Zesatwienie Z/Yen powstaje w oparciu o ponad 100 wskaźników – mierzą one jakość otoczenia biznesowego, jakość infrastruktury, poziom rozwoju sektora finansowego, zasób kapitału ludzkiego oraz reputację miasta – oraz sondaż wśród finansistów. Opinie na temat miast mogą pochodzić tylko od „outsiderów", czyli respondentów pracujących w innych centrach niż to przez nich oceniane.
W pierwszej edycji rankingu Z/Yen Warszawa była 40, ale wówczas sklasyfikowanych było tylko 46 miast. Najwyższą pozycją, jaką zajęła przy zbliżonej do obecnej liczbie konkurentów, była 60. rok temu.
Warszawa w zestawieniu globalnych centrów finansowych plasuje się daleko za Wiedniem (35. pozycja, w porównaniu do 30. w poprzedniej edycji GFCI), a także za Stambułem (46.) oraz nieco za Pragą (60.). Jeszcze rok temu stolica Czech była w zestawieniu za Warszawą. Dalej niż Warszawa znalazł się natomiast Budapeszt (76.) oraz – po raz pierwszy – włoskie centra finansowe, Mediolan (70.) i Rzym (72). Oceny dwóch ostatnich miast mocno spadły, ale autorzy raportu nie tłumaczą dlaczego tak się stało. Wskazują natomiast, że na wizerunek centrów finansowych z Europy Środkowo-Wschodniej wpłynąć mogły negatywnie wydarzenia na Ukrainie.
Liderem rankingu jest Nowy Jork, przed Londynem, Hongkongiem i Singapurem. Względem poprzedniej edycji GFCI, w czołówce nie doszło do żadnych przetasowań. Zmiany widać dopiero od piątego miejsca, które tym razem przypadło Tokio.