Jerzy Stuhr przygląda się jak zwykle własnemu pokoleniu, ale przede wszystkim generacji tych, którzy dopiero startują w dorosłe życie. Bolesne, często tragiczne dylematy dorosłych związane z zachowaniami sprzed lat nic ich właściwie nie obchodzą („Nie obchodzi mnie nawet, kto donosił na papieża” – stwierdza główny bohater). Dla nich ubecy czy esbecy to czarne charaktery o komiksowej proweniencji, a nie reprezentanci konkretnego zła, łamiący charaktery i życiorysy pokoleniu ich rodziców. Zdaniem Stuhra oba pokolenia dzieli ogromna przepaść, właściwie nie do pokonania. Ale winą obarcza tylko starszych, młodzi są tacy, jakimi ich wychowano, jakie wzorce moralne podsuwano im do naśladowania. Gorzka to konstatacja.
Główny bohater Bartek (Maćkowiak) nie jest świetlaną postacią. To student niezbyt przykładający się do nauki, za to piszący innym – za pieniądze – prace licencjackie czy nawet magisterskie. Oszustwo jest więc jego codziennością. Do tego dorabia jako paparazzi sprzedający brukowcowi zainscenizowane skandalizujące zdjęcia serialowych gwiazdek. I raz po raz oszukuje zakochaną w nim dziewczynę (Gorczyca). Przypadek sprawi, że w pociągu zauważy zniknięcie nieznajomego mężczyzny (Frycz), przejmie jego komórkę i węsząc okazję do zarobku, pójdzie jego tropem. Okaże się, że ów człowiek – profesor uniwersytetu – świadomie upozorował zniknięcie. Uciekł z życia, bo bał się stanąć twarzą w twarz z najbliższymi po publicznym otwarciu jego teczki w IPN. Był aktywnym TW, przed laty złamał życie i karierę przyjacielowi. Teraz dopadł go nie tylko strach przed publicznym osądem, ale przede wszystkim najsurowszy sędzia – własne sumienie. Ironia losu sprawiła, że jego dalsze życie znalazło się w rękach małego oszusta Bartka.
Komediodramat. Polska 2007, scen. i reż. Jerzy Stuhr, wyk. Kamil Maćkowiak, Karolina Gorczyca, Katarzyna Maciąg, Jan Frycz, Maciej Stuhr, Aleksandra Konieczna, Jerzy Stuhr
Atlantic, Femina, Kinoteka, Multikino: Ursynów, Złote Tarasy, NoveKino Praha, Silver Screen: Puławska, Targówek, Wisła