Reklama

Paraiso Travel w Kinotece i Lunie

Kolumbia, USA 2008, reż. Simon Brand, wyk. Aldemar Correa, Angelica Blandon, Ana de la Reguera, Margarita Rosa de Francisco, kina: Kinoteka, Luna.

Publikacja: 12.11.2010 12:36

Te mankamenty da się zauważyć w adaptacji znanej u nas powieści Jorge Franco Ramosa (pamiętamy znakomitą kolumbijsko-meksykańsko-hiszpańsko-brazylijską ekranizację innej jego książki – „Rosario Tijeras” w reżyserii Emilia Maille). Autor podjął w niej temat nielegalnych latynoskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych. Na fabułę przełożył ją Simon Brand.

W „Paraiso Travel” podążamy śladem marzenia Reiny i Marlona o amerykańskim raju. To sen nie tylko ich, ale i całej rzeszy Latynosów, którzy – nieproszeni – próbują szukać szczęścia w USA.

Doprawdy trudno się nadziwić nieskończonej naiwności tych ludzi. Marlon jest także skutecznie manipulowany przez pustą i wyrachowaną Reinę, która nakłania go do niebezpiecznej wyprawy z Kolumbii do Gwatemali przez Panamę, a potem przez Meksyk do Stanów. Niedługo po przybyciu do Nowego Jorku para przypadkiem się rozdziela.

Chłopak – w ojczystym Medellin syn właściciela kilku taksówek – dzięki wsparciu ludzi dobrej woli sypia w noclegowni i na skłocie, zarabiając czyszczeniem toalet. Nie wiedzieć czemu, reżyser pokazuje to tak, jakby przechodził przez wszystkie kręgi dantejskiego piekła. Tymczasem jest to praca nie gorsza niż każda inna i ktoś musi ją przecież wykonywać. A w końcu Marlon nie ma żadnych kwalifikacji.

Bohater wciąż rozmyśla o Reinie, ale nie przeszkadza mu to mącić w głowie i sercu za dobrej dla niego Milagros. Gdy odnajdzie ukochaną, to emocjonalne otrzeźwienie i katharsis w strugach deszczu wybrzmią zbyt podniośle.

Reklama
Reklama

Ostatnią sekwencję filmu ratuje rewelacyjna, choć niewielka rola znanej kolumbijskiej aktorki Margarity Rosy de Francisco, która zagrała matkę Reiny, alkoholiczkę.

Zainteresowanym podobną tematyką polecam ciekawszy, amerykańsko-argentyński film „Ojcze nasz. Krew z krwi” Christophera Zalli z 2007 roku, wyróżniony Wielką Nagrodą Jury w Sundance.

Te mankamenty da się zauważyć w adaptacji znanej u nas powieści Jorge Franco Ramosa (pamiętamy znakomitą kolumbijsko-meksykańsko-hiszpańsko-brazylijską ekranizację innej jego książki – „Rosario Tijeras” w reżyserii Emilia Maille). Autor podjął w niej temat nielegalnych latynoskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych. Na fabułę przełożył ją Simon Brand.

W „Paraiso Travel” podążamy śladem marzenia Reiny i Marlona o amerykańskim raju. To sen nie tylko ich, ale i całej rzeszy Latynosów, którzy – nieproszeni – próbują szukać szczęścia w USA.

Reklama
Film
Narnia wraca na ekran z Meryl Streep. Reżyseruje autorka sukcesu „Barbie"
Film
Nie żyje krytyk filmowy Andrzej Werner
Film
Niedoszły Bond na tropie Laury Palmer z Yosemite, czyli serial „Dzikość” Netflixa
Film
Bond, Batman i Supermeni wracają do akcji. Lubimy tych bohaterów, których już znamy
Film
Rzeź w konstancińskiej rezydencji, czyli pechowe „13 dni do wakacji"
Reklama
Reklama