W styczniu 2008 roku po głodówce podjętej w krakowskim areszcie przy Montelupich zmarł 33-letni Rumun Claudiu Crulic.
Został aresztowany kilka miesięcy wcześniej. Był podejrzany o kradzież portfela – pieniędzy, dokumentów i kart kredytowych. Nie przyznawał się do winy. Podjął strajk głodowy, a lekarze więzienni zbyt późno wystąpili o zgodę na przymusowe leczenie.
Po śmierci Crulica do dymisji podali się ambasador Rumunii w Polsce oraz rumuński minister spraw zagranicznych. O tych autentycznych wydarzeniach opowiada Rumunka Anca Damian w filmie „Crulic – droga na drugą stronę".
– Spotkaliśmy się w czasie festiwalu w Cottbus w 2008 roku – mówi polski współproducent filmu Arkadiusz Wojnarowski z Fundacji Magellana. – Początkowo myśleliśmy o fabule, której bohaterami mieli być dziennikarze rumuńscy prowadzący w tej sprawie własne śledztwo. Potem postanowiliśmy zrobić film o samym Crulicu. I właśnie wtedy pojawił się „Głód" Stephena McQueena. Chcąc uniknąć zarzutu naśladownictwa, Anca podjęła decyzję, by posłużyć się animacją.
„Crulic" przywodzi na myśl filmy takie jak „Walc z Bashirem" Ariego Folmana czy „Persepolis" Marjane Satrapi.