Reklama
Rozwiń

Ewa – polskie kino o biedzie na Śląsku

Reżyserski debiut Adama Sikory i Ingmara Villquista to opowieść o sytuacjach, które człowieka przerastają. Film od piątku na ekranach

Aktualizacja: 23.09.2011 21:31 Publikacja: 23.09.2011 21:14

"Ewa"; na zdjęciu Andrzej Mastalerz

"Ewa"; na zdjęciu Andrzej Mastalerz

Foto: Spectator

Było wiele filmów o śląskiej biedzie, ale "Ewa" operatora Adama Sikory i dramaturga Ingmara Villquista zajmuje wśród nich miejsce szczególne.

Zobacz fotosy z filmu

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Może nieraz? Giza, matka dwojga dzieci, której mąż stracił pracę, godzi się do sprzątania w katowickiej firmie. Tyle że to agencja towarzyska. Po jakimś czasie kobieta awansuje na barmankę, potem przychodzi kolejna propozycja. Albo będzie przyjmować klientów, albo wyleci z roboty.

Biblijna Ewa zgrzeszyła, chcąc spróbować zakazanego owocu. Śląska Ewa robi to z biedy. Ten grzech ją boli. Ale kto ma wykarmić dwoje dzieci, zapłacić rachunki za czynsz?

Jednak siła filmu polega na tym, że Giza (Barbara Lubos-Święs) nie jest wyłącznie ofiarą skrzywdzoną przez biedę i transformację. Ta kobieta ociera się o świat, który w jakiś sposób jej imponuje. Na swojej ulicy, umalowana i w sukience mini, będzie wytykana palcami. Ale przecież jej dłonie przestały być szorstkie, włosy ma zadbane, a w torebce nosi komórkę.

Niejednoznaczną postacią jest mąż Gizy wyrzucony z roboty w kopalni. To górnik, dla którego odpowiedzialność, przyjaźń, miłość, dobro i zło nie mają półcieni. A jednocześnie mężczyzna, który nie potrafi zapewnić bytu rodzinie. Co ma powiedzieć, widząc żonę wracającą ze "sprzątania" w nowych ciuchach? Bogata w niuanse i subtelności gra Andrzeja Mastalerza znakomicie oddaje jego wewnętrzny dramat.

Kamera Adama Sikory rejestruje ogromny kontrast między nowoczesną metropolią i biednymi przedmieściami.

Ale "Ewa" nie jest nachalnym obrazem społecznym. To raczej opowieść o codziennych sytuacjach, które człowieka przerastają, o meandrach współczesnej moralności, o rodzinie narażonej na ciężką próbę, a wreszcie o ułomności jednoznacznych ocen.

Pełne niebanalnych obserwacji, skromne, ciekawe kino.

Barbara Hollender

Było wiele filmów o śląskiej biedzie, ale "Ewa" operatora Adama Sikory i dramaturga Ingmara Villquista zajmuje wśród nich miejsce szczególne.

Zobacz fotosy z filmu

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Film
Ekipa filmu o Violetcie Villas właśnie weszła na plan
Film
Smoki, dinozaury i Scarlett Johansson w rolach głównych
Film
Kamila Dorbach dyrektorką PISF. Z kim wygrała? Jakie będą jej decyzje?
Film
Poznańska Malta z Tildą Swinton i „Za miłość!"
Film
Nieoficjalnie: Kamila Dorbach rekomendowana na dyrektorkę PISF