Pod koniec tego tygodnia powojenna historia Polski zostanie przywołana na filmowym ekranie, a także podczas spotkań, paneli i warsztatów. – Filmom odnoszącym się do nieodległej przeszłości bardzo trudno się dziś przebić – podkreśla Arkadiusz Gołębiewski, dyrektor festiwalu NNW, który potrwa od 13 do 15 września w gdyńskim teatrze. – To problematyka marginalizowana w mediach, a jednocześnie wzbudzająca wielką społeczną potrzebę dyskusji – dodaje.
Twórcy, którzy chcą przekazać obraz Polski prawdziwej, robią to w filmach niezależnych
W głównym konkursie o Nagrodę Złotego Opornika powalczy 13 tytułów. Poza rywalizacją zaprezentowane zostaną dokumenty, w których na temat zbrodni katyńskiej wypowiedzieli się zagraniczni reżyserzy, m.in. z Czech, Danii i USA. – Szczególne miejsce na NNW zajmie blok „Młodzi dla historii". – Filmy zainspirowane losami wujów, dziadków czy sąsiadów realizowane były zarówno telefonami komórkowymi, aparatami fotograficznymi, jak i mniej lub bardziej profesjonalnymi kamerami – opowiada Gołębiewski.
Specjalną statuetkę – Platynowy Opornik za całokształt twórczości – otrzyma reżyser Andrzej Trzos-Rastawiecki. Wręczy ją ubiegłoroczny laureat Antoni Krauze. Uroczystość uświetni przedpremierowy pokaz filmu „Niepodległy – opowieść o Januszu Krupskim" w reż. Pawła Nowackiego i Arkadiusza Gołębiewskiego.
Nowością tegorocznej edycji jest udział w jednym z paneli dzieci i wnuków opozycjonistów oraz żołnierzy podziemia niepodległościowego.