– Zaczęło się, jak zawsze powtarza dyrektor festiwalu Małgorzata Skulska, od zauroczenia w głównym aktorze filmu „Diabeł morski", czyli we Władimirze Korenewie - opowiada Natalia Walka ze Sputnika nad Polską. – Gdy organizowała pierwszą edycję festiwalu, nie spodziewała się, że wydarzenie odniesie taki sukces. Impreza z roku na rok rozwija się, otwieramy się na nowe kierunki. Chcielibyśmy nawiązać współpracę z festiwalami filmów rosyjskich na całym świecie. Na razie to plany, ale mamy nadzieję, że uda się je zrealizować.
W tym roku o Grand Prix Sputnika powalczy szesnaście tytułów, są wśród nich filmy docenione już na rosyjskich i międzynarodowych festiwalach, między innymi „Geograf przepił globus" Aleksandra Wieledinskiego - ekranizacja powieści współczesnego rosyjskiego pisarza Aleksieja Iwanowa. Z kolei „Iwan, syn Amira" Maksima Panfiłowa to historia wojenna z Karoliną Gruszką w roli głównej, a „Miejsca intymne" Aleksieja Czupowa i Nataszy Mierkułowej ukazują portret współczesnego człowieka, który nie radzi sobie z własną seksualnością. Nie można przegapić pokazu „Niebiańskich żon Łąkowych Maryjczyków" Aleksieja Fiedorczenko, te 26 opowieści łączących erotykę i folklor ugrofińskiego ludu Mari Eł zdobyły Grand Prix 13. MF „T-Mobile Nowe Horyzonty".
Nowością jest blok „Sąsiedzi. Kinoszok prezentuje", w którym pokazywane będą najlepsze filmy z krajów z byłego Związku Radzieckiego. Gościem sputnika będzie Dyrektor Festiwalu Kinoszok – Siergiej Ziemlianuchin.
Festiwal otworzy film katastroficzny "Metro", reż. Anton Megerdichev.