12-odcinkowy cykl, który będzie pokazywany codziennie od poniedziałku do piątku, jest kontynuacją serii „Europejski Street Art". Jej twórcy przybliżają widzom sztukę ulicy tworzoną w największych miastach na świecie. Każdy odcinek portretuje kliku współczesnych artystów street artu. Oprócz europejskich miast takich jak Barcelona, Hamburg, Wiedeń, Marsylia czy Bristol, w drugiej serii będzie można zobaczyć artystów m.in. z Nowego Jorku, Filadelfii, Buenos Aires, Gwadelupy, Marrakeszu czy Martyniki.
Autorzy dokumentu pytają artystów nie tylko o ich działalność, ale także o miasto, w którym tworzą, mieszkańców i odbiorców ich twórczości.
Pierwszy odcinek jest plonem wyprawy do Barcelony, jednego z najbardziej kosmopolitycznych miast Starego Kontynentu. Widzowie poznają m.in. młodego artystę przybyłego z Segowii, który oddany malarstwu figuratywnemu, na pomalowanych przez siebie na biało szybach opuszczonych sklepów wydrapuje szpikulcem wielkie portrety z malutkich zdjęć. To czasochłonne i wymagające precyzji tworzenie, w dodatku - na granicy legalności...
Z Wysp Kanaryjskich przyjechał natomiast do Barcelony młody absolwent historii sztuki, z pochodzenia Chilijczyk. Maluje sprayem na ścianie portrety, zwierzaki, na przykład koguta. Jego prace są nasycone kolorami. Uważa, że sztuka ulicy jest pożyteczna, a w mieście, które wybrał do życia – jest jej pod dostatkiem. Żałuje, że obecnie władze Barcelony zaczynają stawiać opór wobec przejmowania przez ulicznych twórców kolejnych miejskich przestrzeni.
Gigantyczny portret maluje węglem przebywający od 10 lat w Barcelonie, urodzony na Kubie wieloletni mieszkaniec USA. Pracę swą umieścił na pofabrycznym budynku z czerwonej cegły, pracuje na wysięgniku...