Reklama

Hollywood idzie na wojnę

Mało znany, ale świetnie opowiedziany rozdział II wojny światowej czyli „Hollywood rusza na wojnę. 1939-1945”. Premiera dziś, w czwartek o 21 w Planete.

Publikacja: 02.10.2014 10:57

Hollywood idzie na wojnę

Foto: materiały prasowe

Trzyczęściowy francuski cykl dokumentalny niezwykle atrakcyjnie opowiada o wkładzie filmowców z amerykańskiej fabryki snów w walkę z nazizmem. Wspierali na różne sposoby rząd amerykański. Tak wielkie zaangażowanie artystów było w historii fabryki snów wydarzeniem unikatowym. Opowiada o tym pierwsza część cyklu - „Zjednoczeni pod jedną flagą".

Na początku lat 30. ubiegłego wieku Hollywood było tylko krainą rozrywki, nie interesowało się wypadkami na świecie. Jednocześnie amerykańska kinematografia była potęgą - była ósma na liście najbardziej dochodowych gałęzi gospodarki USA. Trzy z czterech kręconych na świecie filmów powstawały w hollywoodzkich wytwórniach. W 1933 roku do władzy doszli w Niemczech naziści, a amerykańskie wytwórnie starały się, by kolejne produkcje nie urażały nowej władzy – zwalniały więc Żydów pracujących w niemieckich filiach przestrzegając tzw. ustaw norymberskich.

Początkowo tylko nieliczne filmy nakręcone poza wielkimi wytwórniami potępiały faszystowską dyktaturę. Zmiany rozpoczął nakręcony w 1934 fabularyzowany dokument „Hitler s Reign of Terror". Nie był wyrafinowanym dziełem, ale uświadomił Amerykanom prawdziwą sytuację Żydów. Potem były kolejne. Środowisko czyniło pierwsze wspólne próby jednoczenia się przeciw kłamliwej propagandzie docierającej z nazistowskich Niemiec.

W grudniu 1938 przedstawiciele hollywoodzkiej śmietanki przygotowali wspólnie deklarację demokratycznej niepodległości, którą przesłano amerykańskiemu prezydentowi. Żądano w niej zerwania stosunków gospodarczych z Niemcami. Deklarację podpisał m.in. Jack Warner, zdeklarowany wróg nazistowskiego reżimu. W 1940 roku trafił do kin słynny „Dyktator" – satyra Chaplina na Hitlera, którą wszyscy znakomicie odczytali choć nie było w nim ani słowa o Niemcach ani Hitlerze. To był wielki sukces, a w Niemczech zakazano wyświetlania amerykańskich filmów.

Bohaterami kolejnych obrazów powstających w Hollywood stali się Niemcy sprzeciwiający się hitlerowskiemu reżimowi mimo grożących im represji. W 1940 roku w USA zmobilizowano losowo 900 tys. mężczyzn, a kinematografia zaczęła zajmować się opowiadaniem o nich jako żołnierzach. Patriotyzm zaczął być w cenie. Tydzień po ataku na Pearl Harbor przedstawicie kinematografii powołali komitet do spraw wojennych. Hollywood zachęcało do kupowania obligacji wojennych wypuszczonych przez rząd. Artyści jeździli po kraju z hollywoodzką „Karawaną zwycięstwa". Wystąpili w 14 największych miastach USA i pomogli zebrać gigantyczne kwoty pieniędzy na cele wojenne. Harpo Max, Judy Garland, Fred Astaire – występowali nawet w krótkich filmach propagandowych. Takie filmy kręcili także wojskowi szkoleni przez profesjonalistów. Powstało ich ponad 1500.

Reklama
Reklama

Zabawne animowane filmy tworzone przez najlepszych hollywoodzkich grafików opowiadające o przygodach szeregowca Snafu obejrzały ponad cztery miliony żołnierzy. Na przedmieściach Los Angeles powstała też niezależna filmowa jednostka wojskowa w szeregach, której znalazło się 1100 pracowników Fabryki Snów. Jej członkiem był też Ronald Reagan, późniejszy prezydent USA...

Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Film
12 filmów ze wsparciem Warszawy i Mazowsza. Jakie to produkcje?
Reklama
Reklama