„Gdybyśmy nie mieli wątpliwości, gdyby nie było tajemnicy, nie byłaby potrzebna wiara. Módlmy się, aby Bóg dał nam papieża, który wątpi” – mówi w „Konklawe” kardynał Lawrence.
Kościół to, jak chce papież Franciszek, „jedność, pokój i pokora”? Film Edwarda Bergera oparty na bestsellerowej książce Roberta Harrisa z 2016 roku zdaje się temu zaprzeczać. Harris słynie z powieści o walkach na najwyższych szczeblach władzy: o intrygach i korupcji, o bezpardonowych potyczkach między przedstawicielami zwalczających się frakcji politycznych. Ich tłem był starożytny Rzym, jak w trylogii Cycerona, czy współczesna Europa, jak w „Duchu” – thrillerze o łatwym do manipulowania premierze, którego recenzenci porównywali do Tony’ego Blaira. Powieść „Konklawe” jest próbą przekroczenia murów Watykanu. Na jej kanwie scenariusz napisał Peter Straughan, nominowany do Oscara za tekst „Szpiega”.