Jest w tytule tego filmu cząstka prawdy, bo reżyserka Rebecca Miller rzeczywiście opowiada o uczuciach. Ale też o szukaniu swojego miejsca w życiu, w świecie. O bloku twórczym artysty. O relacjach ludzi z różnych warstw społecznych.
Małorosły główny bohater filmu to kompozytor, który nie jest w stanie skończyć zamówionej u niego opery – Artysta zawsze szuka natchnienia w sobie – powiedziała mi Rebecca Miller, z którą spotkałam się w Toruniu podczas ostatniego festiwalu EnergaCAMERIMAGE. – A co się dzieje, kiedy tam jest nagle czarna dziura? Pustka? Okropne uczucie. Przeżyłam coś podobnego ponad 20 lat temu, niedługo po moim ślubie.