„Wonka”
Reż.: Paul King. Wyk.: Timothee Chalamet, Olivia Colman, Matt Lucas
„Wszystko, co najlepsze, zaczyna się od marzenia” – to padające w „Wonce” zdanie jest idealne na przedświąteczny czas. Za kamerą stanął Paul King, który wcześniej zaproponował dzieciom film o Paddingtonie. Przed kamerą m.in. Timothee Chalamet, Sally Hawkins, Olivia Coleman i w epizodzie Rowan Atkinson.
Timothee Chalamet z równym talentem potrafi zagrać współczesnego chłopaka szukającego sposobu na życie jak bohatera słodkiej, czekoladowej bajki
Tak naprawdę filmowa przygoda Wonki zaczęła się ponad pół wieku temu. Wówczas ciężko pracujący na utrzymanie swojej rodziny mały Charlie marzył, by zobaczyć legendarną fabrykę czekolady Willy’ego Wonki. 17 lat temu Willy Wonka wrócił na duży ekran w filmie Tima Burtona „Charlie i fabryka czekolady”, gdzie wcielił się w niego Johnny Depp.
„Wonka” Paula Kinga jest prequelem opowieści Burtona. Wonka jest młodym chłopcem, który chce otworzyć swój sklep ze słodkościami. Żeby to zrobić walczy z trzema czekoladowymi potentatami wspieranymi przez nieuczciwego policjanta i chciwego, pazernego księdza. Jest bajkowo, kolorowo, musicalowo. I choć trochę staroświecko, to bardzo ciepło. Głównie dzięki Chalametowi, który z równym talentem potrafi zagrać współczesnego chłopaka szukającego sposobu na życie jak bohatera słodkiej, czekoladowej bajki.