Ważne festiwale filmowe zaczną coraz bardziej odczuwać skutki strajku aktorów. Nie przyjeżdżają na nie gwiazdy, które zawsze przyciągają publiczność i dziennikarzy. Pierwszą ważną „ofiarą” strajku stał się już jeden z najważniejszych europejskich festiwali w szwajcarskim Locarno. Wczoraj, 2 sierpnia, podczas otwarcia tej imprezy nagrodę za całokształt twórczości miał odebrać Riz Ahmed, brytyjski aktor pakistańskiego pochodzenia nominowany do Oscara za rolę tracącego słuch perkusisty w „Sound of Metal”, laureat Emmy za występ w serialu HBO „Długa noc”. Artysta przysłał list: „Dziękuję Festiwalowi Filmowemu w Locarno za ten niesamowity zaszczyt. Przepraszam, że nie mogę być dzisiaj z wami. Biorę udział w strajku swojego związkiem, który walczy o prawa i uznanie należne nam za nasz wkład artystyczny i chroni najsłabszych spośród nas. To bardzo ważna walka i mam nadzieję, że wszyscy to zrozumiecie”. Po odczytaniu oświadczenia widzowie zaczęli bić brawo.