Genovese interesują najprostsze relacje między ludźmi. Co to znaczy być razem? Ile dajemy drugiej osobie? Co zostawiamy dla siebie? Jak związek zmienia się z upływem lat?
W Mediolanie, w czasie ulewy dwoje ludzi chroni się w bramie. „4,5 metra na sekundę. By mniej zmoknąć, trzeba biec 4,5 metra na sekundę” – mówi mężczyzna do dziewczyny, po czym znika i za chwilę wręcza jej prezent, mówiąc: „Ale najlepszym wyjściem jest zakup parasola. Cztery tysiące lirów i problem rozwiązany”.
Potem każdy pójdzie w swoją stronę. Dziewczyna jeszcze tylko spyta: „Skoro tak się znasz na liczbach: jakie jest prawdopodobieństwo, że się znowu spotkamy?”. „Tak niewielkie, że statystycznie bez znaczenia” – odpowiada mężczyzna. Ale na parasolu wypisał cyfry. Nie zadzwoniła. Numer telefonu zmył deszcz. Jednak spotkali się. Odnalazł ją, gdy na ulicy rysowała portrety. Tak zaczęła się miłość.
Anna i Marco spędzą ze sobą następnych 20 lat. On jest fizykiem, który twierdzi, że czas nie istnieje. Swoim studentom powtarza słowa Einsteina, że różnica między wczoraj, dziś i jutro to iluzja. Ona jest rysowniczką komiksów. A kim są superbohaterowie? To tytuł cyklu, które sobie wymyśliła. O nich. O ich związku. Nie trzeba być Batmanem, żeby być herosem. Według Anny herosi to ci, którzy są w stanie przetrwać ze sobą wiele lat. Jako dziecko nie miała rodziny. W czasie wieczoru autorskiego żartuje, że matka była niewidzialna, a ojciec superszybki – zniknął, zanim się urodziła.
Dlatego decyzja, by związać się z Markiem, miała pomóc jej stworzyć pierwszy prawdziwy dom. Kiedy dawał jej klucze do mieszkania, spytała: „A moje ulubione ciasteczka czekoladowe kupiłeś?”. Kupił. Potem było różnie. Kochali się i zdradzali, kłócili, tęsknili. Ona marzyła o trójce dzieci, on nie chciał ani jednego. Zmieniali domy i miasta. Czasem sami, czasem otoczeni przyjaciółmi, którzy też przeżywali wzloty i upadki. Jak to w życiu. Ale przecież przychodzi moment, gdy wszystko zacznie mieć inne znaczenie i smak.