Reklama

Jak dojrzewały dzieci kwiaty

"Była sobie dziewczyna" jest słodko-gorzkim filmem o dojrzewaniu pokolenia, które wywołało rewolucję obyczajową lat 60.

Publikacja: 16.03.2010 18:10

Carey Mulligan i Peter Sarsgaard; "Była sobie dziewczyna"

Carey Mulligan i Peter Sarsgaard; "Była sobie dziewczyna"

Foto: Gutek Film

Nastolatka spotyka dużo starszego od siebie mężczyznę i traci dla niego głowę. Kino opowiadało o fatalnym zauroczeniu już wiele razy. Na serio i z przymrużeniem oka. Mimo to film Lone Scherfig jest interesujący ze względu na kontekst, w którym rozgrywa się opowieść.

Jest 1961 rok. Beatlesi jeszcze nie zawładnęli masową wyobraźnią. Dzieci nie buntują się otwarcie przeciw rodzicom. Ale coś już wisi w powietrzu. Tymczasem 16-letnia Jenny dorasta na przedmieściach Londynu. Jak wielu jej rówieśników wyraźnie dusi się w mieszczańskiej atmosferze powojennej Anglii. Chłonie więc pisma francuskich egzystencjalistów, słucha Juliette Greco. Wszystko, co związane jest z Francją, kojarzy się ze swobodą i romantyczną przygodą.

Jednak prawdziwa "przygoda" czeka Jenny dopiero, gdy ulegnie czarowi trzydziestokilkuletniego Davida. Przeżyje pierwszą miłość i głębokie rozczarowanie.

"Była sobie dziewczyna" zdobyła trzy nominacje do Oscara: za najlepszy film, scenariusz Nicka Hornby'ego i główną rolę Carey Mulligan.

Hornby napisał błyskotliwy tekst. To subtelny pastisz dydaktycznej opowiastki z morałem, a zarazem świetna ilustracja przebudzenia się generacji dzieci kwiatów. Jenny żyje tak, jakby badała, gdzie są granice jej wolności. O dziwo, nauczka, jaką dostaje za naiwność i nonszalancję, nie prowadzi do bolesnego upadku. Wychodzi ze związku z Davidem wewnętrznie wzmocniona. Rozumie – w przeciwieństwie do pokolenia rodziców – że jednym z przywilejów w pełni świadomego życia jest prawo do popełniania błędów.

Reklama
Reklama

Jednak film najwięcej zawdzięcza Carey Mulligan, którą po zagraniu Jenny okrzyknięto nową Audrey Hepburn. Nie wiem, czy będzie w stanie w przyszłości sprostać temu porównaniu. Jednak w "Była sobie dziewczyna" stworzyła rolę życia.

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Film
Ostatnie godziny umierającej małej Palestynki. Jedna z dziesięciu tysięcy
Reklama
Reklama