Współczesność ciekawsza od rozliczeń z przeszłością

Nie robimy rewolucji w formule festiwalu. Podobnie jak w ubiegłych latach główną część programu stanowią prezentacje konkursowe.

Publikacja: 15.04.2010 21:50

Mirosław Chojecki - dyrektor festiwalu

Mirosław Chojecki - dyrektor festiwalu

Foto: Rzeczpospolita

Walczą o zwycięstwo w trzech kategoriach: najlepszy film fabularny, dokumentalny oraz krótkometrażowy. Zainteresowanie twórców było spore. Dostaliśmy około 300 zgłoszeń, z których wybraliśmy ponad 40 tytułów nakręconych w kilkunastu krajach, w tym wiele koprodukcji.

Naszym celem i ambicją jest przede wszystkim prezentowanie filmów z byłego bloku wschodniego. W ten sposób stajemy się pośrednikiem między tymi krajami a festiwalami o tematyce żydowskiej na całym świecie. Poza tym chcemy pokazywać filmy, które obrazują funkcjonowanie diaspory w różnych miejscach globu, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i oczywiście w Izraelu.

Po Holokauście społeczność żydowska nad Wisłą właściwie przestała istnieć, dopiero teraz powoli się odradza. Warto zobaczyć, jak jest gdzie indziej. Staraliśmy się także, by w programie nie było zbyt wielu filmów dotyczących Zagłady. Ale niestety, w Europie Środkowo-Wschodniej wciąż powstaje ich dużo. Twórcy wracają do przeszłości, bo brakuje współczesnych tematów.

Tradycyjnie podczas festiwalu prezentujemy osiągnięcia wybitnych filmowców. Ostatnio przygotowaliśmy retrospektywy Adama Holendra i Janusza Morgensterna. Tym razem gościem honorowym będzie Edward Żebrowski, znakomity scenarzysta, reżyser i pedagog.

W dorobku ma m.in. trzy autorskie fabuły – „Ocalenie”, „Szpital przemieniania”, „W biały dzień”, dawno niepokazywane, a warte przypomnienia. Do Warszawy przyjedzie także większość autorów konkursowych filmów, którzy po projekcjach będą się spotykać z widzami. Myślę, że te dyskusje są istotną częścią festiwalu. Dają szansę konfrontacji różnych punktów widzenia, bezpośredniej wymiany poglądów. Przez lata dorobiliśmy się już grona wiernych warszawskich widzów.

Warto pamiętać, że najlepsze produkcje będą mieli okazję zobaczyć także kinomani z innych miast Polski podczas serii pokazów pofestiwalowych.

[i]not. j. rz.[/i]

Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta