Dostałam baty od życia

Po kilku latach poświęconych domowi i dzieciom Nicole Kidman przypomina, że jest świetną aktorką

Aktualizacja: 06.01.2013 07:52 Publikacja: 05.01.2013 12:00

Dostałam baty od życia

Foto: ROL

Przeszła daleką drogę od nieśmiałej rudowłosej Australijki, która została żoną Toma Cruise'a, do świadomej swego warsztatu profesjonalistki trzykrotnie nominowanej do Oscara i nagrodzonej za rolę w „Godzinach". A jej życia starczyłoby na ciekawy film o meandrach show-biznesu.

Zobacz galerię zdjęć

W „Pokusie" Lee Danielsa, która właśnie weszła na polskie ekrany, stworzyła brawurową kreację. Kiedy pojawia się na ekranie, film zaczyna żyć. Nicole Kidman gra kobietę zakochaną w mordercy. Jej Charlotte Bless, przekonana o niewinności narzeczonego — łowcy aligatorów, który siedzi w areszcie oskarżony o najcięższą zbrodnię – pisze list do dziennika „The Miami Times". Do małego miasteczka na Florydzie przyjeżdża znany reporter, by przeprowadzić własne śledztwo. Pomagają mu brat i oczywiście Charlotte.

W tym osadzonym u progu lat 70. thrillerze Nicole Kidman jest fascynująca. W minisukienkach, ledwo zakrywających pośladki, przypomina demona seksu, ale innego niż z okładek „Playboya".

Charlotte jest wulgarna, prymitywna, bezwstydna. Wie, że działa na mężczyzn, i wykorzystuje to. Potrafi im rzucić: „Chcesz się ze mną pieprzyć?". Umie też seksem grać, a jednocześnie, choć nie jest już pierwszej młodości, potrafi się w namiętnościach zagubić. Jak wtedy, gdy podczas więziennego widzenia, siedząc w grupie ludzi, z oddalenia chce doprowadzić do orgazmu narzeczonego.

Prawdziwa aktorka

Taka rola, daleko wykraczająca poza repertuar gwiazdy, wymaga niebywałej odwagi. Ale Nicole Kidman od jakiegoś czasu szuka trudnych wyzwań. Do Lee Danielsa zgłosiła się sama.

– Zachwyciłam się jego debiutanckim „Hej, skarbie" i po seansie poprosiłam agenta o przesłanie mi scenariusza jego nowego filmu – mówi. – Miałam już inne plany, ale dowiedziałam się, że będę w stanie nakręcić wszystkie sceny do „Pokusy" w trzy tygodnie. Zadzwoniłam do Lee i powiedziałam, że bardzo chcę u niego zagrać.

Jako Charlotte po raz kolejny udowadnia aktorski kunszt. Pewnie znalazłaby się niejedna aktorka, która w tej roli odnalazłaby siebie. Kidman naprawdę gra, bo w życiu jest inna. Widziałam ją w Cannes w 1992 roku, na konferencji prasowej po filmie „Za horyzontem", w którym wystąpiła z mężem Tomem Cruise'em. Była wtedy nieśmiałą dziewczyną, ledwo odzywającą się i bardzo niepewnie stąpającą po czerwonych dywanach.

Dziesięć lat później z tego brzydkiego kaczątka wykluł się już piękny łabędź. W 2002 roku w tym samym Cannes, promując „Innych" oraz „Moulin Rouge", z dziennikarzami spotykała się dystyngowana, skupiona, piękna kobieta, która sporo w życiu przeszła, ale zyskała pewność własnej wartości. Jaką trzeba mieć wyobraźnię i warsztat, by zagrać naiwną idiotkę z „Za wszelką cenę" czy prymitywnego demona seksu z „Pokusy".

– Uwielbiam sytuację, kiedy dostajemy szansę wcielenia się w kogoś, kto do nas zupełnie nie pasuje, czyja osobowość różni się całkowicie od naszej – przyznaje Kidman. – W końcu aktorstwo polega na tym właśnie, by zmieniać się w innego człowieka i poszukiwać wewnętrznej prawdy bohatera, czyniąc go wiarygodnym.

Żona Cruise'a

Patrząc na Nicole Kidman, trudno uwierzyć, że ma 45 lat, ale urodziła się w 1967 roku na Hawajach, gdzie jej ojciec, Australijczyk, prowadził badania nad rakiem.

Wychowywała się w Australii. Tam chodziła do szkoły baletowej, tam również, jako czternastolatka, zadebiutowała na ekranie. Zagrała w kilku australijskich filmach, pojawiła się w miniserialach, a w 1989 roku agent załatwił jej debiut w obrazie amerykańskim „Martwa cisza".

Rok później, na planie filmu „Szybki jak błyskawica", spotkała Toma Cruise'a. 24 grudnia 1990 roku para pobrała się. Kidman zagrała razem z mężem w filmie „Za horyzontem", ale starała się iść przez Hollywood samodzielnie. Wysoka, piękna, o idealnej sylwetce była świetnym materiałem na gwiazdę. Uwodziła Vala Kilmera w „Batmanie", jednak znacznie bardziej pasjonowały ją występy w filmach ambitnych, jak „Za wszelką cenę" Van Santa, „Portret damy" Campion czy wreszcie „Oczy szeroko zamknięte" Kubricka, gdzie znów wystąpiła z Cruise'em. Po raz ostatni, bo w połowie 2001 roku ich małżeństwo się rozpadło.

Niektórzy twierdzili, że oboje nie mogli znieść napięcia, grając rozpadające się, udręczone małżeństwo, zapłacili za swoje kreacje wysoką cenę. Ale scenariusz rozstania był trudny. Plotki o romansie Cruise'a z koleżanką z planu Penelope Cruz, poroniona ciąża Nicole, przeprawa ze scjentologami, bezpardonowa, wygrana przez Cruise'a walka o dwójkę adoptowanych dzieci. Kidman nigdy nie kryła żalu, ale uznała, że życie jeszcze się nie skończyło.

Rzuciła się w wir pracy i jako aktorka rozkwitła. Zagrała znakomite role w „Dziewczynie na urodziny" i „Innych". Za kreację w „Moulin Rouge" dostała w 2002 roku nominację do Oscara. – Żyję zawieszona pomiędzy szczęściem i smutkiem – wyznała szczerze. Rok później odbierała Oscara za rolę Wirginii Woolf w „Godzinach".

– Fascynuje mnie jej szaleństwo – mówiła. – Ale ten film bardzo dużo mnie kosztował. Bo chwilami zdawałam sobie sprawę z tego, że w gruncie rzeczy jestem do swojej bohaterki podobna.

Uczy się rosyjskiego, żeby zagrać w oryginale Czechowa, przyjęła również rolę w eksperymentującym filmie Larsa von Triera „Dogville", z Anthonym Hopkinsem wystąpiła w „Piętnie".

Dojrzewała z roli na rolę. A potem przyszło załamanie kariery. A może inaczej: Kidman świadomie wycofała się z bardzo aktywnego życia.

Kobieta Południa

W 2006 roku wyszła za mąż za Keitha Urbana, dziś mają razem dwoje dzieci, jedno z nich urodziła Nicole, drugie surogatka. Też łatwo nie było: Kidman walczyła z uzależnieniem muzyka od alkoholu i narkotyków, ale od jakiegoś czasu w plotkarskiej prasie ukazują się ich wspólne, rodzinne zdjęcia. Kobieta, która często grała pozbawione uczuć bohaterki, wreszcie osiągnęła stabilizację. Mieszka w Nashville, gdzie przeżył 20 lat Urban.

– To najcudowniejsze miejsce do życia – mówi. – Ciepłe, miłe, bez korków, pełne życzliwych ludzi. Jestem dziś kobietą Południa.

A życiowe wstrząsy? Kto wie, czy to właśnie one nie uczyniły z niej świetnej aktorki.

– Ból, który odkłada się w duszy, odradza się potem w spojrzeniu naszych bohaterów – twierdzi Kidman. – Ja czuję, że swoje baty od życia dostałam, i teraz bardzo chcę wrócić do intensywnej pracy.

Po „Pokusie" zagrała już dziennikarkę Marthę Gellhorn w „Hemingwayu i Gellhorn", z Mią Wasikowską wystąpiła w „Stokerze" Parka Chan-Wooka, z Colinem Firthem w „The Railway Man" Jonathana Teplitzkiego, a wreszcie w filmie Olivera Dahana wcieliła się w księżnę Grace Kelly.

– Niczego nie żałuję – mówi. – Życie można przeżyć albo przejść jak obserwator. Ja z pewnością obserwatorem nie jestem.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu