Nominacja przybliżyła Andrzeja Wajdę do cennej statuetki. – Brak mi słów, żeby wyrazić nasze szczęście – mówi producent „Katynia” Michał Kwieciński. – Znalezienie się wśród pięciu nominowanych do Oscara filmów to wielki sukces. Ostatni raz zdarzyło się to polskiemu filmowi, także zresztą Andrzeja Wajdy, dwadzieścia sześć lat temu. Teraz musimy się zastanowić, jak dalej w Stanach promować „Katyń”.
Kampanię reklamową ostatniego filmu Andrzeja Wajdy prowadzi za oceanem największa i najbardziej doświadczona firma promocji filmów Premier PR. Dotąd członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej mieli okazję obejrzeć film na dziesięciu specjalnych, zamkniętych pokazach. Reklamy „Katynia” ukazały się w najważniejszych światowych pismach branżowych: „Variety”, „The Hollywood Reporter” i „Screen International”.
Na University of California odbyło się sympozjum poświęcone zbrodni katyńskiej prowadzone przez prof. Archa Getty’ego, wykładowcę historii na Uniwersytecie w Berkeley, a w American Cinematheque w Los Angeles zorganizowano miniretrospektywę filmów Andrzeja Wajdy. Wiele więcej nie można było zrobić.
„Katyń” – zakwalifikowany do oficjalnego programu festiwalu berlińskiego – nie mógł zostać wprowadzony przed pokazem na Berlinale do amerykańskich kin ani pokazany amerykańskim dziennikarzom. Także regulamin Oscarów jest bardzo rygorystyczny.
– Teraz, gdy film dostał nominację, zamierzamy przeprowadzić kolejne pokazy dla członków Akademii i gildii – mówi Deborah Koler z Premier PR. – Innych akcji promocyjnych nie przewidujemy, bo do 19 lutego, czyli do zakończenia głosowania, obowiązują ograniczenia wprowadzone przez samą Akademię. Ta nominacja jest ogromnie ważna, bo pomoże we wprowadzeniu „Katynia” do dystrybucji w USA.