Jury wybrało z nich prawie 50, tym razem zobaczymy przede wszystkim dokumenty stworzone przez reżyserów izraelskich, a także autorów m.in. z Polski, USA i Wielkiej Brytanii. Przeglądy filmowe cieszą się u nas coraz większym zainteresowaniem, także na Żydowskie Motywy przychodzą tłumy. W zeszłym roku chętnych było więcej niż miejsc, dlatego teraz projekcje odbędą się nie w jednej, ale w dwóch salach kina Muranów. Andrzej Titkow podkreśla, że widzowie to przede wszystkim osoby młode. – W Polsce nie brakuje ludzi, którzy chcą poznać prawdę, przezwyciężają głupie, groźne i anachroniczne stereotypy – mówi „Rz”.
Niestety, izraelska młodzież tego zainteresowania nie podziela. – Obawiam się, że dla wielu Izraelczyków Polska wciąż przywołuje przede wszystkim pamięć o Holokauście – ocenia w rozmowie z Bartoszem Marcem prozaik Etgar Keret. – To z pewnością nie ułatwia porozumienia ani poznania. Myślę, że minie jeszcze wiele czasu, zanim wyzwolą się od tych skojarzeń.
Keret wierzy jednak, że potrzeba spotkania i poszukiwanie bliskości z drugim człowiekiem może zakończyć się szczęśliwie. O tym opowiada film „Meduzy”, który wyreżyserował razem z żoną. Shira Geffen, autorka scenariusza, będzie gościem specjalnym uroczystej festiwalowej premiery. Ważną postacią tej edycji imprezy jest reżyser Janusz Morgenstern, który w wywiadzie opowiedział Rafałowi Świątkowi o swych spełnionych i niespełnionych filmowych marzeniach oraz o obrazach, które zostaną pokazane podczas poświęconej mu retrospektywy.
Nasi dziennikarze obejrzeli konkursowe filmy, dostrzegli w nich odbicie skomplikowanej i trudnej, niemniej fascynującej historii Państwa Izrael, które obchodzi w tym roku 60-lecie istnienia. Szczególną uwagę zwrócili na dokumenty ukazujące powstanie pierwszych kibuców, losy języka jidysz, a także polityków, takich jak Icchak Rabin i Szymon Peres, którzy uosabiali ścierające się wizje przyszłości kraju. Trudny proces pokojowy na Bliskim Wschodzie to niejedyny konflikt, który boleśnie odczuwają mieszkańcy Izraela. Filmowcy poświęcili wiele uwagi kulturowym i obyczajowym zderzeniom, do jakich codziennie dochodzi w tym kraju. Źródłem emocji, a nawet ostrych konfliktów, jest współistnienie trzech religii, sąsiedztwo obrońców tradycji i zwolenników swobody obyczajowej. Dokumentaliści znaleźli jednak dowody na to, że przebaczenie jest możliwe. Zdolni są do niego nawet ci, którym nienawiść i wojna odebrały najbliższych.