Zagubieni ludzie z Tel Awiwu

Wydarzeniem pierwszego dnia festiwalu był pozakonkursowy pokaz „Meduz” Etgara Kereta i Shiry Geffen. W piątek film wchodzi do kin

Publikacja: 23.04.2008 00:52

Zagubieni ludzie z Tel Awiwu

Foto: Gutek Film

Można się spodziewać, że film z Bliskiego Wschodu, który opisuje brak porozumienia, będzie zahaczał o politykę lub pokazywał dramatyczne zderzenie tradycji z nowoczesnością. Żaden z tych wątków nie pojawia się jednak w „Meduzach”.

Etgar Keret – jeden z najlepszych izraelskich prozaików – i jego żona Shira Geffen, która jest gościem festiwalu, nakręcili film sprawiający wrażenie poetyckiej fantazji. Pokazali życie we współczesnym Tel Awiwie – pełne symbolicznych scen, metafor. Jakby chcieli opowiedzieć bajkę.

Ale w istocie ich opowieść zawiera mnóstwo celnych obyczajowych obserwacji. A nietypowa forma „Meduz” – z pogranicza jawy i snu – sprawia, że jest to uniwersalne studium traum, lęków, które powodują, że ludzie czują się przeraźliwie samotni, zagubieni. Dryfują w życiu niczym tytułowe meduzy, po omacku szukając bliskości i zrozumienia.

Batya (Sarah Adler) pracuje jako kelnerka w firmie organizującej wesela. Dziewczynę poznajemy w momencie, gdy rozstaje się z chłopakiem. On ją pyta: „Nie chcesz mi czegoś powiedzieć? Na przykład: zostań?”. Jednak Batya nie jest w stanie wydusić z siebie słowa. Dopiero gdy chłopak wsiądzie do autokaru i odjedzie, z jej ust padnie ciche, podszyte smutkiem: „Zostań”.

Wątek Batyi luźno łączy się z dwiema innym historiami. Świeżo poślubieni małżonkowie (Noa Knoller i Gera Sandler) mają jechać na Karaiby, ale żona łamie na weselu nogę, więc muszą spędzić miesiąc miodowy w obskurnym hotelu na przedmieściach Tel Awiwu. I zamiast cieszyć się ze wspólnych chwil, oddalają się od siebie. Męża fascynuje mieszkająca w hotelu pisarka.

Jest jeszcze emigrantka z Filipin Joy (Ma-nenita De Lattore), która opiekuje się starszą panią, od lat skłóconą z córką. Joy, tak jak wszyscy bohaterowie „Meduz”, tęskni za bliskością, ciepłem. Najczęściej widzimy ją, gdy dzwoni do synka, i nie potrafi odpowiedzieć na jego pytanie, kiedy wróci do domu.

W filmie Kereta i Geffen ludzie nie słuchają się nawzajem. Twórcy pokazują, że to jest przyczyna rodzinnych dramatów, braku punktu oparcia w życiu.

Film Etgara Kereta i Shiry Geffen pokazuje ludzi samotnych, ale pozostawia widzom nadzieję

Ten stan oddaje alegoryczna scena, w której przepasana kołem ratunkowym rudowłosa dziewczynka wychodzi z morza prosto w objęcia Batyi. Nie wiadomo ani skąd się wzięła, ani kim jest. Nic nie mówi. I w końcu w tajemniczy sposób znika.

Tel Awiw również pełni w „Meduzach” rolę metafory. Symbolizuje przestrzeń, w której ludzie egzystują w napięciu, nieustannie się mijając. Natomiast oazą spokoju, wyciszenia jest otaczająca miasto plaża i morze. Keret i Geffen wykorzystują przy tym niebieski kolor, by nadać kadrom łagodną morską barwę. Jakby chcieli uśmierzyć ból bohaterów z powodu niezabliźnionych ran.

Dzięki temu film nie epatuje skrajnymi emocjami. Jest subtelny. Delikatnie kreśli relacje między postaciami. I pozostawia widzom nadzieję.

Okazuje się, że ludzie są w stanie otworzyć się w kontakcie z drugim człowiekiem.

Batya ostatecznie zaprzyjaźni się z pewną fotografką. Joy pomoże staruszce pojednać się z córką, nawet młodzi nowożeńcy dostaną od losu przewrotną szansę na nowy początek. Urokliwe kino!

O innych pokazach festiwalu Żydowskie Motywy ŻW 16

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

r.swiatek@rp.pl

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu