Mafia trzyma dziś Neapol

"Gomorra", film Matteo Garrone uznany przez Europejską Akademię Filmową za najlepszą produkcję w 2008 roku sprawia wrażenie dokumentu

Aktualizacja: 15.01.2009 04:44 Publikacja: 14.01.2009 17:54

Mafia trzyma dziś Neapol

Foto: materiały prasowe

40-letni Garrone ma na koncie kilka filmów. Po skończeniu Akademii Sztuk Pięknych zadebiutował w 1997 r. niskobudżetowym "Terra di Mezzo". W 2002 r. do canneńskiej sekcji "Piętnastka reżyserów" trafił jego obraz "The Embalmer", w 2004 r. w konkursie berlińskim znalazła się "Pierwsza miłość". Ale tak naprawdę jego nazwisko stało się głośne dopiero w ostatnim sezonie, gdy za "Gomorrę" dostał najpierw Grand Prix w Cannes, a potem w Kopenhadze – Europejską Nagrodę Filmową.

– Producent Domenico Procacci przysłał mi książkę Roberta Saviano – mówi reżyser. – Od razu poczułem, że na jej podstawie można zrobić szokujący film o mafii. Kiedy po kilku tygodniach książka stała się bestsellerem, przestraszyłem się, że mi ten temat zabiorą. Moje dotychczasowe filmy miały dobre recenzje, ale w kinach radziły sobie średnio. Na szczęście Domenico się nie wycofał.

Z reporterskiej książki Garrone wybrał kilka opowieści.

– Początkowo myślałem o nakręceniu serialu telewizyjnego opowiadającego losy różnych ludzi – czegoś na wzór "Dekalogu" Kieślowskiego. Ale kiedy zapadła decyzja, że kręcimy film fabularny, musiałem ograniczyć się do pięciu wątków.

Roberto Saviano jest jednym ze scenarzystów filmu. Z pięcioma współautorami spotykał się kilkakrotnie, ale dziś sukcesy filmu obserwuje z daleka. Nie pojawił się w Cannes ani w Kopenhadze, gdzie "Gomorrę" nagrodzono aż w pięciu kategoriach. Od 2006 roku żyje w ukryciu.

Książka odniosła sukces, przez pierwszych pięć miesięcy rozeszło się 100 tysięcy egzemplarzy. Została wydana w USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, niedawno ukazało się też polskie tłumaczenie. Ale pisarz stał się w Neapolu personą non grata. Mówiono, że tamtejsza mafia – kamorra, wydała na niego wyrok. Wypraszano go z restauracji i sklepów, a burmistrz miasta Rosa Russo Iervolino nie kryła niepokoju, wręczając mu nagrodę literacką. Umberto Eco w państwowej telewizji zaapelował o ochronę dla pisarza, przypominając morderstwa sycylijskich sędziów Falcone i Borsellino. Saviano dostał goryli, ale postanowił wyjechać z Neapolu. Gdzie przebywa, wiedzą zapewne tylko najbliżsi.

– Roberto od publikacji książki nie może bezpiecznie wyjść na ulicę – mówił w Kopenhadze Matteo Garrone. – Na całym świecie są pisarze i dziennikarze, którzy ryzykują życiem, by ujawnić fakty zwykle przed opinią publiczną skrywane. On czuje się jednym z nich i chyba tego nie żałuje.

Podczas konferencji prasowej w Cannes jeden z dziennikarzy spytał Garrone, czy on sam nie boi się zemsty mafii.

– Nie – odpowiedział reżyser. – Roberto rozzłościł kamorrę nie tyle książką, ile tym, że podczas jej promocji głośno wymieniał nazwiska mafiosów. My tego nie robimy. Podczas zdjęć miałem nawet wrażenie, że gangsterzy byli dumni, iż powstaje o nich film. Po cichu nam pomagali.

Dziś wiadomo, że nie tak bardzo po cichu. W ostatnich tygodniach trzej aktorzy amatorzy z "Gomorry" zostali aresztowani za współdziałanie z mafią.

Wykonawcy, których filmowcy znaleźli w teatrzykach więziennych i na ulicach Neapolu, są na ekranie świetni. Wyborną kreację tworzy też wyróżniony Europejską Nagrodą Filmową Tony Servillo – jako Franco. Aktor zagrał w tym roku również w "Boskim", gdzie wcielił się w tytułową postać Gulio Andreottiego.

– Dla takich ról warto dać z siebie wszystko – mówił aktor w Kopenhadze. – Reżyserzy obu tych tytułów mają podobny stosunek do kina. Chcą opowiadać historie mocno osadzone we włoskiej rzeczywistości. Cieszę się, że wystąpiłem w ich filmach, które – choć kontrowersyjne – stały się dla Włochów ważne.

Zaś Garrone dodawał:

– Nie robiłem filmu politycznego. Nie próbuję zmieniać świata – to zadanie dla sprawujących władzę. Ja tylko obserwuję. Pokazuję z bliska ludzi żyjących w dzielnicach rządzonych przez mafię. Chłopaków, którzy wyrośli w cieniu kamorry i nie poznali innej drogi w życiu. Spotkałem takich w czasie pracy nad "Gomorrą". Nie chciałem ich oceniać, bo sam się denerwuję, gdy oglądam filmy "z przesłaniem". Wierzę w kino, które nie rozdaje łatwych cenzurek i niczego publiczności nie narzuca. Widz po obejrzeniu filmu sam wie, co ma myśleć.

Ale zapytany o nowe środki, jakie rząd włoski skierował do walki z neapolitańską mafią, Garrone odpowiada:

– Rzucenie wojska do walki z mafią wydaje mi się decyzją nietrafioną. Taki ruch może poprawić wizerunek rządu, ale nie sytuację na południu Włoch. Tam trzeba pracować u podstaw, stworzyć relacje między obywatelami a instytucjami władzy. Kamorra jest silna, bo tworzą ją ludzie, którzy wyrośli na ulicach Neapolu, znają jego nastroje, bolączki. To miasto trzeba zrozumieć. Może książka Roberta i nasz film choć trochę to ułatwią.

[ramka][b]Kamorra, największa pokusa biednych ludzi[/b]

Matteo Garrone nakręcił "Gomorrę" tak, jak kręci się reportaże z wojny. Tyle że ta wojna toczy się na ulicach Neapolu. "Gomorra" jest inna od większości filmów o włoskiej mafii. Bardziej niż pełne napięcia dreszczowce o ojcach chrzestnych przypomina południowoamerykańskie opowieści o fawelach. Garrone nie gloryfikuje świata przywódców kamorry. Portretuje rzeczywistość południowych Włoch i ludzi, których nie dziwi strzelanina na ulicy. Dla bohaterów "Gomorry" praca dla mafii jest jedynym sposobem na osiągnięcie życiowego sukcesu, wygrzebanie się z nędzy. Ale potem już zwykle nie ma wyjścia. Łatwo jest przekroczyć granice prawa, trudno wrócić do normalnego życia.

Garrone od pierwszej sceny wtłacza widza w świat, w którym śmierć jest na porządku dziennym. W niebieskiej poświacie solarium nagle padają strzały. Mężczyzna osuwa się na ziemię. Niebieska poświata zostaje. Rachunki zostały wyrównane, życie toczy się dalej.

W "Gomorze" przeplatają się losy różnych bohaterów. Don Ciro, który był kurierem dostarczającym pieniądze rodzinom uwięzionych członków mafii, chciałby zerwać z tym procederem. Krawiec Pascuale przepracował życie w mafijnej firmie haute couture, ale teraz dał się skusić Chińczykom i za wielkie pieniądze uczy ich zawodu. Absolwent uniwersytetu Roberto zatrudnia się w przedsiębiorstwie utylizacji odpadów toksycznych należącym do biznesmena Franco związanego z mafią. A są jeszcze młodzi. Marco i Ciro naoglądali się filmów De Palmy i postanawiają działać na własną rękę. 13-letni Toto marzy, by stać się żołnierzem mafii. Ci nowi kandydaci na gangsterów zapłacą najwyższą cenę. Marco i Ciro są jak kłopotliwy wrzód do natychmiastowego wycięcia. Toto przejdzie chrzest, w którym będzie musiał wystawić mafii zaprzyjaźnioną osobę.

Film Garrone jest brutalny. Dzięki suchej narracji i chropowatym zdjęciom Marka Onorato sprawia wrażenie dokumentu. Mocnego, pokazującego bezprawie, uznawane w biednych dzielnicach Neapolu za normę. Ale najbardziej tragiczne w "Gomorze" jest to, że ze świata mafii nie ma wyjścia. Zło wciąga, jest wszędzie. Kiedy staje się normą, nie sposób wyrwać się z jego kręgu. "Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam" – mówią gangsterzy. Mały Toto nigdy zatem nie wyrwie się z reguł świata, w którym nie ma granicy między dobrem a złem, między tym co legalne i nielegalne.[/ramka]

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów