We wszystkich światowych rankingach krytycy przewidują, że tytuł najlepszego filmu roku zdobędzie „Slumdog. Milioner z ulicy”. Są też dwaj inni pewniacy: aktorzy. W roli pierwszoplanowej Mickey Rourke i drugoplanowej – pośmiertnie Heath Ledger. Zwłaszcza w tej ostatniej kategorii nie powinno dojść do żadnej niespodzianki. Wśród pań jako aktorka drugiego planu najwięcej wskazań ma Penelope Cruz, a walka o główny laur rozegra się, według recenzentów, między Meryl Streep i Kate Winslet.
Ale to są oczywiście wyłącznie gdybania. Gusty członków Akademii bywają nieprzewidywalne. Przez całe lata Oscary uchodziły za nagrodę konserwatywną. Ostatnio jednak Hollywood wydoroślał, o czym świadczyły choćby ubiegłoroczne laury dla braci Coen. O tym, do kogo trafią statuetki w tym roku, przekonamy się w poniedziałek nad ranem.
[ramka][srodtytul]Oscarowe typy recenzentów „Rzeczpospolitej”[/srodtytul]
[b]Barbara Hollender - krytyk filmowy [/b]
[b]Najlepszy film[/b]: „Slumdog. Milioner z ulicy” – w dość słabej stawce nominowanych tytułów „Slumdog...” ma największe szanse na zwycięstwo. Najciekawszy jest jednak nie w warstwie fabularnej, lecz dokumentalnej, gdy Boyle wchodzi z kamerą do bombajskich slumsów.