Jan Bończa-Szabłowski: Tym bardziej żal…

W grudniu, dokładnie w pierwszej dekadzie grudnia, a jeszcze dokładniej: w dzień św. Mikołaja, Stanisław Tym wyruszył w kolejny rejs. Tym razem już ostateczny.

Publikacja: 13.12.2024 14:09

Jan Bończa-Szabłowski: Tym bardziej żal…

Foto: PAP/StrefaGwiazd

Meblował zbiorową wyobraźnię, kształtował poczucie humoru wielu pokoleń Polaków. Pomagał ludziom przetrwać trudne czasy PRL-u, rozgrywając mistrzowsko pojedynki z nijakością i głupotą, wężykiem podkreślał przykłady chamstwa. Walczył z nim raczej godnością osobistą niż siłą.

W wieczorze „Kawałek szczęścia” inaugurującym działalność Teatru Rampa w 1987 r. śpiewał: „kawałek szczęścia, kawałek glücku/i już jest dobrze i już po krzyku/nie wszystko dolar, nie wszystko funt, mieć trochę szczęścia/bo szczęście to grunt”.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Donald Trump gra w inną grę, niż to sobie wyobrażają jego polscy zwolennicy
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Plus Minus
Mateusz Dobrowolski: „AI pomogła mi stworzyć dokumentację rozwoju”
Plus Minus
Telefon zaufania, słucham…
Plus Minus
„Trucizna”: Dorzucić coś do kociołka
Plus Minus
"Żelazny sen" - nowe wydanie skandalizującej książki Normana Spinrada
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”