Zajrzeć niemal w każdy jego zakątek. W poprzednich latach festiwal badał fenomen korporacji, prześwietlał sytuację w Chinach i Indiach. Tym razem w programie znalazło się kilka znakomitych tytułów o zderzeniu Wschodu z Zachodem i krajach islamu.
Jednym z wydarzeń będzie pokaz dokumentu "Armadillo – wojna jest w nas" Janusa Metza. To obraz na miarę nominowanej do Oscara "Wojny Restrepo". Jego akcja również rozgrywa się w Afganistanie. Tyle że bohaterami nie są marines, ale duńscy żołnierze. Z jednej strony Metz filmuje podekscytowanych chłopców, którzy przyjechali po przygodę. Z drugiej widzimy trwających w otępieniu afgańskich wieśniaków. Dla żołnierzy patrolowanie okolicy, przekonywanie mieszkańców do współpracy jest uciążliwą rutyną. Nie potrafią zdobyć zaufania tubylców przyzwyczajonych, że ich ziemie oraz dobytek są niszczone na przemian przez wojska koalicji i talibów.
Pokazanie dwóch obcych sobie światów jest dla reżysera pretekstem do przyjrzenia się wpływowi wojny na psychikę człowieka. Początkowy entuzjazm żołnierzy zmienia się w trakcie walk w przerażenie. Potem dochodzi przygnębienie z powodu śmierci kolegów. Wreszcie – chęć odwetu. Kiedy rozprawiają się z talibskimi bojownikami, nie sposób rozstrzygnąć, czy są bohaterami czy ludźmi zaślepionymi okrucieństwem.
Opowieść Metza dopełniają "Święte wojny" Stephena Marshalla. Film przypomina eksperyment, który ma wyjaśnić przyczyny konfliktu między chrześcijaństwem a islamem. Marshall podąża tropem Aarona i Khalida – chrześcijańskiego misjonarza ze Stanów oraz irlandzkiego katolika, który stał się muzułmaninem. Portretuje ich codzienność. W końcu doprowadza do rozmowy obu mężczyzn. Jest to starcie naiwnego kaznodziei, przekonanego, że posiadł receptę na szczęście ludzkości, z frustratem cierpiącym z powodu upokorzeń i domniemanych krzywd.
Dla lepszego poznania radykalnego oblicza islamu warto obejrzeć "Kobiety Hamasu" Suhy Arraf. Organizacja zawładnęła w ostatnich latach Strefą Gazy. Kierują nią mężczyźni, ale to należące do Hamasu kobiety dbają o umocnienie wśród Palestyńczyków tradycji szahidów, męczenników gotowych umrzeć za wiarę. Arraf stworzyła przejmującą opowieść o kulturze, która hołubi samobójców i tłamsi cierpienie ich matek.