Gdynia 2011: Essential Killing otrzymał Złote Lwy

Główną nagrodę 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za produkcję i reżyserię otrzymali Ewa Piaskowska i Jerzy Skolimowski

Publikacja: 11.06.2011 21:06

"Essential Killing"

"Essential Killing"

Foto: materiały prasowe

- Dziękuję Bogu, który dał mi duszę hazardzisty, dzięki której zaryzykowałem współpracę z Vincentem Gallo - powiedział odbierając Złote Lwy nagrodzony również za reżyserię Jerzy Skolimowski. - Chylę czoła przed dokonaniami moich młodszych kolegów - mówił.

Nie wyrzucajcie Smarzowskiego do Hollywood - czytaj komentarz Barbary Hollender

"Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego zdobył już wiele nagród. Wśród nich m.in. Orła - nagrodę Polskiej Akademii Filmowej, Nagrodę CinemAvvenire, Nagrodę Specjalną Jury oraz Puchar Volpi dla najlepszego aktora na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.

Bohaterem filmu Skolimowskiego jest mężczyzna z Afganistanu, który - po zabiciu trzech amerykańskich żołnierzy - zostaje przez Amerykanów wzięty do niewoli. Jako więzień jest przewożony do Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie ma być przesłuchiwany. Ucieka z konwoju i - ścigany - podejmuje walkę o własne życie.

Czytaj więcej o festiwalu

Gra go Amerykanin Vincent Gallo, który nie wypowiada w filmie Skolimowskiego ani jednego słowa. W "Essential Killing" wystąpiła też francuska aktorka Emmanuelle Seigner - wcieliła się w kobietę, która udziela pomocy rannemu i wyczerpanemu z głodu zbiegowi.

"Essential Killing" triumfował również w kategoriach: najlepsze zdjęcia (operator Adam Sikora), muzyka (Paweł Mykietyn), montaż (nagroda dla Reka Lemehenyi i Macieja Pawlińskiego).

W kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa triumfowała Roma Gąsiorowska, doceniona za kreację w filmie "Ki" Leszka Dawida. W "Ki" wcieliła się w młodą matkę, która ucieka od stereotypu samotnej, niespełnionej kobiety z dzieckiem - pragnie żyć kolorowo, szybko, intensywnie. - Czuję się zaszczycona. Miałam okazję pokazać się z różnych stron. Wcześniej słyszałam plotki, że jestem "aktorką jednej roli", więc zastanawiam się teraz: której - powiedziała Gąsiorowska, odbierając statuetkę.

Nagrodę dla najlepszego pierwszoplanowego aktora otrzymał Marcin Dorociński, uhonorowany za rolę w "Róży". Akcja filmu Wojciecha Smarzowskiego rozgrywa się w latach 1945-46 na Mazurach, gdzie miejscowa ludność poddawana jest procesowi repolonizacji. Grany przez Dorocińskiego Tadeusz, były żołnierz AK z tragicznym bagażem wojennych doświadczeń, dociera do domu Róży, wdowy po niemieckim żołnierzu. Kobieta także wiele wycierpiała podczas wojny, jej ciało jest wyniszczone, Róża ciężko choruje i grozi jej śmierć. Tadeusz otacza kobietę opieką i zakochuje się niej.

W kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa nagrodzono Gabrielę Muskałę, która zagrała w "Wymyku", zaś jako najlepszy drugoplanowy aktor zwyciężył Marian Dziędziel, ze swoją rolą w thrillerze Rafaela Lewandowskiego, "Kret" (wcielił się tam w działacza "Solidarności" oskarżonego po latach o współpracę z SB).

Za debiut aktorski nagrodę dostała Katarzyna Zawadzka, która - w filmie Barbary Sass "W imieniu diabła" - zagrała młodą zakonnicę, broniącą swej czystości w grzesznym, niebezpiecznym świecie.

W tegorocznym festiwalowym konkursie głównym startowało 12 produkcji: "Róża" Wojciecha Smarzowskiego - z Agatą Kuleszą i Marcinem Dorocińskim w obsadzie, "Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego, "Wymyk" Grega Zglinskiego - z Robertem Więckiewiczem w roli głównej, "Ki" Leszka Dawida - z Romą Gąsiorowską, "W imieniu diabła" Barbary Sass-Zdort, a także "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" Antoniego Krauze, "Sala samobójców" Jana Komasy, "Młyn i krzyż" Lecha Majewskiego, "Lęk wysokości" Bartosza Konopki, "Daas" Adriana Panka, "Italiani" Łukasza Barczyka oraz "Kret" Rafaela Lewandowskiego.

Srebrne Lwy zdobył film Jana Komasy "Sala samobójców". Nagroda Specjalna Jury przyznana została z kolei za "Młyn i Krzyż" w reżyserii Lecha Majewskiego. Majewski nie odebrał jej osobiście, ponieważ - jak wyjaśniono podczas gali - nie wierzył, że dostanie nagrodę i wyjechał z Gdyni przed finałową ceremonią. Jury przyznało dwie równorzędne nagrody za najlepszy debiut reżyserski lub film drugi. Otrzymali je Greg Zgliński, twórca filmu "Wymyk" i Bartosz Konopka, za "Lęk wysokości".

Bohaterami "Wymyku" są dwaj bracia, którzy w trakcie podróży kolejką podmiejską są świadkami brutalnego incydentu - kilku chuliganów napastuje dziewczynę. Młodszy z braci staje w jej obronie, starszy, Alfred, reaguje za późno. Dochodzi do tragedii. "Lęk wysokości" jest współczesną opowieścią o emocjonalnych relacjach między synem i ojcem. Młody reporter, Tomek, wiedzie poukładane życie. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego ojciec trafił do szpitala psychiatrycznego, a on jest jedyną osobą, która może ojcu pomóc.

O tym, komu przypadną nagrody, w tym Złote Lwy dla najlepszego polskiego filmu, zadecydowało jury pod przewodnictwem reżysera Pawła Pawlikowskiego. Oprócz Pawlikowskiego, jurorami byli m.in.: izraelski reżyser Ari Folman - twórca nominowanego do Oscara "Walca z Bashirem", reżyser operowy i teatralny Mariusz Treliński, aktorka Maja Ostaszewska oraz amerykański pisarz, eseista i krytyk Walter Kirn.

Najlepszy scenariusz miał według jury film "Wymyk" (nagroda dla Janusza Margańskiego i Grega Zglińskiego). Podczas gali wręczono także nagrody w kategoriach: dźwięk (ex aequo Bartosz Putkiewicz za "Salę samobójców" oraz Lech Majewski i Zbigniew Malecki za "Młyn i krzyż"), kostiumy (Dorota Roqueplo za dwa filmy: "Sala samobójców" i "Młyn i krzyż"), charakteryzacja (Janusz Kaleja za "Lęk wysokości) i scenografia (Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński za "Młyn i krzyż").

Jury przyznało wyróżnienie za film Antoniego Krauzego "Czarny Czwartek". "Za wyjątkowy wkład w pielęgnowanie narodowej świadomości i za wyjątkowo osobistą nutę w kinie dotykającym wydarzeń historycznych" - napisano w uzasadnieniu.

Platynowymi Lwami za całokształt dokonań twórczych uhonorowani zostali pisarz, reżyser i scenarzysta Tadeusz Konwicki oraz reżyser Roman Polański. Żaden z laureatów nie przyjechał jednak do Gdyni i nie odebrał osobiście tej nagrody podczas festiwalowej gali. Konwickiemu, który nie mógł przybyć na festiwal, Platynowe Lwy przekazali wcześniej w Warszawie prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski oraz Andrzej Wajda. - Druga statuetka "wkrótce dotrze w ręce Romana Polańskiego" - powiedział prowadzący sobotnią galę aktor Maciej Stuhr.

Recenzenci "Rzeczpospolitej" (Barbara Hollender i Marek Sadowski, "Newsweeka" (Lech Kurpiewski), "Polityki" (Zdzisław Pietrasik) i "Tygodnika Powszechnego" (Anita Piotrowska) przyznali najwięcej głosów filmom "Kret", "Róża" i "Młyn i krzyż" (zobacz tabelę z ocenami krytyków).

Dziennikarze i publiczność wyróżnili film Wojciecha Smarzowskiego "Róża". Film dostał Zlotego Klakiera Radia Gdańsk dla najdłużej oklaskiwanego filmu.

Laureatem nagrody im. Lucjana Bokińca za najlepszy film w Konkursie Młodego Kina 36. FPFF jest Magnus von Horn, reżyser filmu "Bez śniegu".

 

Jury 36. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni przyznało następujące nagrody:

WIELKA NAGRODA "ZŁOTE LWY" dla najlepszego filmu "Essential Killing" w reżyserii Jerzego Skolimowskiego

WIELKA NAGRODA "ZŁOTE LWY" dla producentów najlepszego filmu "Essential Killing" - Ewy Piaskowskiej i Jerzego Skolimowskiego

NAGRODA "SREBRNE LWY" dla filmu "Sala samobójców" w reżyserii Jana Komasy

NAGRODA "SREBRNE LWY" dla producenta filmu "Sala samobójców" - Jerzego Kapuścińskiego

NAGRODA SPECJALNA JURY dla filmu "Młyn i Krzyż" w reżyserii Lecha Majewskiego

NAGRODY INDYWIDUALNE:

- dla Jerzego Skolimowskiego za reżyserię filmu "Essential Killing"

- dla Janusza Margańskiego i Grega Zglinskiego za scenariusz filmu "Wymyk"

- za debiut lub drugi film ex aequo dla Bartosza Konopki za film "Lęk wysokości" dla Grega Zglinskiego za film "Wymyk"

- dla Romy Gąsiorowskiej za główną rolę kobiecą w filmie "Ki"

- dla Marcina Dorocińskiego za główną rolę męską w filmie "Róża"

- dla Katarzyny Zawadzkiej za debiut aktorski w filmie "W imieniu diabła"

- dla Adama Sikory za zdjęcia do filmu "Essential Killing"

- dla Pawła Mykietyna za muzykę do filmu "Essential Killing"

- dla Katarzyny Sobańskiej i Marcela Sławińskiego za scenografię do filmu "Młyn i Krzyż"

- dla Gabrieli Muskała za drugoplanową rolę kobiecą w filmie "Wymyk"

- dla Mariana Dziędziela za drugoplanową rolę męską w filmie "Kret"

- za dźwięk ex aequo dla Bartosza Putkiewicza ("Sala samobójców") dla Lecha Majewskiego i Zbigniewa Maleckiego ("Młyn i Krzyż")

- dla Reka Lemehenyi i Macieja Pawlińskiego za montaż filmu "Essential Killing"

- dla Doroty Roqueplo za kostiumy do filmu "Sala samobójców" i "Młyn i Krzyż"

- dla Janusza Kaleja za charakteryzację do filmu "Lęk wysokości"

WYRÓŻNIENIE JURY za film Antoniego Krauzego "Czarny Czwartek" za wyjątkowy wkład w pielęgnowanie narodowej świadomości i za wyjątkowo osobistą nutę w kinie dotykającym wydarzeń historycznych.

- Dziękuję Bogu, który dał mi duszę hazardzisty, dzięki której zaryzykowałem współpracę z Vincentem Gallo - powiedział odbierając Złote Lwy nagrodzony również za reżyserię Jerzy Skolimowski. - Chylę czoła przed dokonaniami moich młodszych kolegów - mówił.

Nie wyrzucajcie Smarzowskiego do Hollywood - czytaj komentarz Barbary Hollender

Pozostało 96% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu