Reklama

Wielka bitwa na 3D

Sławomir Idziak, operator filmowy: Realizacja „1920 Bitwy Warszawskiej" w technice 3D to był mój warunek udziału w tym przedsięwzięciu.

Publikacja: 13.08.2011 01:01

Sławomir Idziak, operator filmowy

Sławomir Idziak, operator filmowy

Foto: Archiwum, Krzysztof Wojciewski Krzysztof Wojciewski

Uważam, że ta technika stanowi poważny argument, przemawiający szczególnie do młodych, do których przecież film ten jest skierowany, by przyszli do kin. Po obejrzeniu „Avatara" w 3D w domu obejrzałem ten sam film w technologii 2D. Różnica jest olbrzymia! Liczy się bowiem nie tylko przekaz, liczą się też emocje.

Pewien rodzaj filmów akcji, a do takich należą też filmy historyczne, wyczerpał już rodzaj środków, którymi się posługiwał. Wielu realizatorów i twórców efektów specjalnych doszło do przekonania, że znalazło się pod ścianą, że nie są w stanie niczego nowego wymyślić. Kinematografia stereoskopowa otwiera kompletnie nowe możliwości. W kinie widz ma wrażenie, że znajduje się w centrum akcji, że staje się jej współuczestnikiem.

Dla mnie realizacja „1920 Bitwy Warszawskiej" to wcale nie przykład mody na kino historyczne, ale raczej wyraz konieczności. W czasach PRL w szkole to wydarzenie pomijano milczeniem. Piłsudski był przedstawiany raczej jak postać kryminalna niż bohater narodowy. A przecież ta bitwa to niewątpliwie punkt zwrotny naszej państwowości. To, że mówimy dziś po polsku, a nie po rosyjsku, to w pewnym sensie efekt zwycięstwa w 1920 roku nad Wisłą.

Co było dla mnie w tym filmie największym wyzwaniem? Sceny bitew, walki uliczne na bagnety, z udziałem koni. To wszystko powinno być wizytówką tego filmu i to było dla nas najtrudniejsze. A największym odkryciem? Natasza Urbańska.

 

Reklama
Reklama

Uważam, że ta technika stanowi poważny argument, przemawiający szczególnie do młodych, do których przecież film ten jest skierowany, by przyszli do kin. Po obejrzeniu „Avatara" w 3D w domu obejrzałem ten sam film w technologii 2D. Różnica jest olbrzymia! Liczy się bowiem nie tylko przekaz, liczą się też emocje.

Pewien rodzaj filmów akcji, a do takich należą też filmy historyczne, wyczerpał już rodzaj środków, którymi się posługiwał. Wielu realizatorów i twórców efektów specjalnych doszło do przekonania, że znalazło się pod ścianą, że nie są w stanie niczego nowego wymyślić. Kinematografia stereoskopowa otwiera kompletnie nowe możliwości. W kinie widz ma wrażenie, że znajduje się w centrum akcji, że staje się jej współuczestnikiem.

Reklama
Film
Rzeź w konstancińskiej rezydencji, czyli pechowe „13 dni do wakacji"
Patronat Rzeczpospolitej
Znamy zwycięzców 19. BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Żubr świadkiem krwawych wydarzeń. Finał Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama