Skąd wziął się pomysł na zrobienie krótkiego filmu "Performer", nad czym pracujesz obecnie?
Miałem specyficzną ideę, którą chciałem przekazać. Pomyślałem, że mogę to zrobić właśnie poprzez ten film. To był eksperyment, który przekształcił się w mozolną pracę, jak to zwykle bywa w tego rodzaju projektach. W rezultacie musiałem go zrobić dwa razy, jako animację i wizualizację, a potem jako film, który został nakręcony w całości kamerą filmową. Byłem dość zaskoczony, że ten projekt wziął udział w tak wielu festiwalach filmowych. Gdy patrzę na to z dystansu, to wyraźnie widzę w nim kontynuację mojej wcześniejszej pracy. Nasze doświadczenie wpływa na to co robimy, procentuje, pracując nad gra Virtual Nightclub, oprócz tego, że stworzyłem całą stronę wizualną tej gry, przygotowałem również skrypt.
Obecnie uczestniczę w produkcjach wielu filmów pełnometrażowych, nadzoruję efekty wizualne. Fascynuje mnie to, że jestem kreatorem tego "drugiego" świata. Wiem też, że mogę to robić na wielu płaszczyznach i różnymi metodami. Tu niezwykle ważna jest scenografia, kostium, postać, nawet małe detale, to wszystko wpływa na historię, którą chce się opowiedzieć. Wkrótce rozpocznę prace nad postprodukcją kolejnego filmu z serii Star Trek, który wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku.
Rozmawiała Margie Pratt, dziennikarka pracująca w Stanach Zjednoczonych.
Zobacz film "Performer".